Zakładam, że z taką sytuacją zetknęła się jeżeli nie większość to duża część czytelników Cashless. Kupujecie bilet na samolot albo sprzęt elektroniczny przez internet, płacicie kartą i nagle okazuje się, że za tę przyjemność musicie dodatkowo zapłacić jeszcze 2 albo 3 proc. kwoty transakcji. Taka prowizja to surcharge będąca przychodem akceptanta, a więc np. sklepu z elektroniką.
Surcharge nie powinien wynosić więcej niż faktyczny koszt obsługi transakcji kartą (w polskich warunkach to nie więcej niż 1 proc.). W praktyce jednak często wynosi więcej i tajemnicą poliszynela jest, że to ekstra przychód sprzedawców. Niedługo jednak sytuacja nieco się zmieni, bo pobieranie surcharge będzie niezgodne z prawem.
Wszystko za sprawą nowelizacji ustawy o usługach płatniczych implementującej do polskiego prawa unijną dyrektywę PSD II. Dyrektywa ta wprowadza zasadę, że akceptanci nie mogą pobierać surcharge od transakcji kartami regulowanymi tzw. rozporządzeniem MIF Reg. To kredytówki i debetówki z logo dwóch najważniejszych organizacji płatniczych, czyli Mastercarda i Visy, wydawane klientom indywidualnym.
Nowelizacja implementująca w Polsce PSD II została wczoraj opublikowana w Dzienniku Ustaw i zacznie obowiązywać za dwa tygodnie. Kwestia surcharge nie ma żadnego okresu przejściowego co oznacza, że za kilkanaście dni pobieranie dodatkowej prowizji z tytułu transakcji kartą płatniczą będzie niezgodne z prawem. Co ciekawe w opublikowanej wczoraj ustawie znalazł się przepis wyłączający obowiązujące dziś jeszcze w Ordynacji podatkowej zezwolenie na pobieranie surcharge od płatności w urzędach. Nielegalne stanie się więc działanie jednostek administracji publicznej, które winszują sobie złotego lub dwa z tytułu transakcji plastikiem.
Pojawia się jednak pytanie, co może zrobić klient, od którego sklep zażąda nielegalnego surcharge. Po pierwsze – zrezygnować z zakupu w danym sklepie i wybrać inny, bardziej uczciwy. Zdaniem Michała Mostowika z kancelarii dLK Legal innym działaniem może być np. pozew zbiorowy klientów jakiegoś dużego akceptanta, np. linii lotniczych. Więcej na ten temat pisałem kilka miesięcy temu. Tekst na ten temat możecie znaleźć tutaj.
