Przedsiębiorstwa wydają też za pomocą kart coraz więcej pieniędzy
Z opublikowanych niedawno przez Narodowy Bank Polski danych na temat kart płatniczych w IV kw. ubiegłego roku wynika, że segmentem rynku, który rozwija się najszybciej są karty biznesowe. Przekłada się to na dość szybki wzrost ich udziału w całości rynku w Polsce, zarówno pod względem liczby kart jak i wartości transakcji. Ale po kolei.
NBP podał, że w IV kw. 2017 r. banki miały wydanych 4,037 mln różnych kart biznesowych. To o ok. 400 tys. więcej niż na koniec III kw. Cały rynek kart urósł w tym czasie o bez mała 600 tys. co oznacza, że za większość tego wzrostu odpowiada właśnie segment biznesowy. Ze statystyk NBP wynika, że IV kw. ubiegłego roku był pierwszym w historii gdy liczba kart firmowych przekroczyła 4 mln.
Zresztą kart biznesowych przybywa szybciej niż pozostałych już od dłuższego czasu. Przykładowo w grudniu 2015 r. było ich 2,992 mln a w grudniu 2016 r. – 3,55 mln. Udział takich plastików w rynku wzrósł w tym okresie z 8,5 proc. w 2015 r. przez 9,6 proc. na koniec 2016 r. aż do 10,3 proc. w grudniu 2017 r. To pierwszy raz w historii, gdy karty biznesowe stanowiły więcej niż 10 proc. rynku. Rośnie też wartość wykonywanych nimi transakcji. W IV kw. wyniosła prawie 27 mld zł a jej udział w wartości operacji wykonanych wszystkimi kartami po raz pierwszy przekroczyła 15 proc.
Niestety bank centralny ani w swoim raporcie ani tym bardziej w tabelach statystycznych nie próbuje wyjaśniać skąd bierze się wzrost znaczenia segmentu biznesowego na rynku kart płatniczych. Mi wydaje się, że przyczyn tego może być co najmniej kilka. Zakładam, że jedną z nich może być pozytywny efekt zabiegów organizacji płatniczych, które od dłuższego czasu edukują iż karta biznesowa może ułatwiać zarządzanie finansami firmy.
Dodatkowo kartom biznesowym sprzyjać może zjawisko samozatrudnienia – właściciele jednoosobowych firm posiadający konto biznesowe mogą korzystać z wydanych do nich kart zamiast z tych wydanych do rachunku osobistego. Zwłaszcza, że te drugie bywają droższe o czym więcej tutaj. Ponadto do korzystania z kart firmowych zachęcać może obniżony niedawno do 15 tys. zł limit na płatności gotówkowe – wyższych kwot wydanych banknotami nie można wrzucać w koszty uzyskania przychodu. Nie bez znaczenia jest też zapewne dobra koniunktura gospodarcza, przez co ogólnie wydatki firm rosną.