W sprawie, poszkodowanych jest 170 petentów skarbówki z Łęczycy w Łódzkiem
Metoda oszustwa, stosowana przez 54-letnią Gabrielę B., była stosunkowo prosta. Pracując w urzędzie skarbowym miała dostęp do danych osobowych obsługiwanych tam podatników. Imiona, nazwiska, daty i miejsca urodzin, numery Pesel, adresy zamieszkania itd. - wszystko to pozwalało jej na preparowanie dowodów osobistych i zakładanie internetowych kont bankowych. Za ich pośrednictwem wyłudzała pożyczki, głównie z instytucji niebankowych.
Jak podaje Dziennik Łódzki, poszkodowanych w sprawie może być 170 osób, a kwota wyłudzeń sięga kilkuset tysięcy złotych. Gabriela B. już nie pracuje w urzędzie skarbowym i usłyszała kilkaset zarzutów. Prokuratura rozpoczęła także postępowanie o unieważnienie umów zawieranych przez nieuczciwą pracownicę skarbówki, aby poszkodowani nie musieli spłacać zaciągniętych przez nią pożyczek.
Proceder prowadzony przez Gabrielę B. był możliwy, bo banki ułatwiały aktywowanie rachunków internetowych poprzez przelew z innego banku. Wystarczyło więc założyć konto w jednej instytucji na podrobione dane, by za jego pomocą zbudować cały wianuszek rachunków w wielu bankach. Od niedawna taka operacja nie powinna się już udać, bo w wyniku rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego z rachunku aktywowanego internetowo nie można założyć kolejnego konta.
Źródło: Dziennik Łódzki