Tak jak jeszcze niedawno niemal codziennie można było donosić o kolejnych rekordach cenowych bitcoina, tak teraz pomału nudne staje się obserwowanie wykresów, na których notorycznie widać postępujący spadek kursu kryptowaluty. Wczoraj rano pisałem, że cena bitcoina spadła poniżej 8 tys. dolarów. Dziś przez moment wynosiła już mniej niż 6 tys. dolarów.

Przeczytajcie także: • Bankowcy mają problem z Qlikiem

Spadki cen najważniejszej obecnie kryptowaluty zdają się nie mieć końca, bo i złych dla jej zwolenników informacji jest coraz więcej. Te ostatnie to przede wszystkim zablokowanie możliwości zakupy cyfrowych pieniędzy za pomocą kart płatniczych przez banki ze Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii. Wcześniej reklamy inwestycji w kryptowaluty zabronił Facebook. Negatywnie na wycenę bitcoina wpływa też zapewne ogólnie pogarszający się na świecie sentyment inwestycyjny objawiający się na przykład dużymi spadkami na giełdach papierów wartościowych.

Przeczytajcie także: • BitBay na liście ostrzeżeń KNF

A o kryptowalutach głośno też i w Polsce. Wczoraj Komisja Nadzoru Finansowego wpisała na listę tzw. ostrzeżeń publicznych jedną z największych i najbardziej znanych w Polsce giełd handlujących m.in. bitcoinem – BitBay z Katowic. KNF podejrzewa złamanie przez ten podmiot m.in. przepisów ustawy o usługach płatniczych. BitBay nie ma licencji krajowej instytucji płatniczej a przypomnę, że prowadzi rachunki rozliczeniowe, a do niedawna jeszcze wydawał karty płatnicze. Więcej na temat tej sprawy znajdziecie tutaj.