Z danych udostępnionych przez banki można wnioskować, że klienci, którzy rozpoczynają korzystanie z płatności mobilnych, nie rezygnują z używania plastikowych kart
Nie było łatwo, ale udało mi się namówić kilka banków, by udostępniły dane na temat liczby transakcji wykonywanych przez użytkowników płatności mobilnych, zarówno HCE jak i Android Pay. Analiza tych informacji prowadzi do kilku ciekawych moim zdaniem wniosków, choć bardzo wstępnych, bo brakuje precyzyjnych statystyk dla całego rynku. Ale po kolei. Dane na temat transakcyjności Android Pay podały mi trzy banki, a więc Alior, T-Mobile Usługi Bankowe oraz mBank. Klienci tego pierwszego wykonali przy pomocy płatności od Google’a w III kw. tego roku 483 tys. transakcji, osoby korzystające z usług TMUB – 166 tys. a mBanku – aż 2,5 mln.
Dzięki tym danym oraz informacjom na temat liczby użytkowników Android Pay w poszczególnych instytucjach dość łatwo można wyliczyć średnią liczbę transakcji mobilnych wykonywanych przez ich klientów. I tak kwartalny wskaźnik dla Aliora, który chwali się obsługiwaniem 43,5 tys. osób płacących z wykorzystaniem Android Pay, wynosi ok. 11,1 a w TMUB (17 tys. użytkowników) – ok. 9,8. Szacowana średnia dla mBanku, który ma ponad 72 tys. użytkowników Android Pay, jest sporo wyższa i wynosi ok. 35 płatności kwartalnie. To zaskakująco dużo. Wprawdzie klienci mBanku korzystający z plastikowych kart również częściej niż średnio na rynku płacą przy ich użyciu, ale różnica nie jest aż tak duża jak między użytkownikami płatności Android Pay w mBanku i Aliorze czy TMUB.
Natomiast jak wiecie, na polskim rynku jest jeszcze jeden duży bank, który od dłuższego czasu oferuje Android Pay, czyli BZ WBK. Nie zdecydował się jednak podzielić swoimi statystykami na temat tych płatności w III kw. Z wcześniej przekazywanych danych wiadomo natomiast, że na koniec czerwca miał 18,6 tys. klientów korzystających z Android Pay. Zakładając, że od tamtego czasu liczba ta się nie zmieniła a średnia liczba transakcji wynosi tu ostrożnie licząc tyle co w Aliorze i TMUB a więc ok. 10, można założyć, że użytkownicy Android Pay z BZ WBK wykonali w III kw. ok. 200 tys. transakcji.
Podsumowując wychodzi mi więc, że w okresie od lipca do września przez Android Pay przeszło w Polsce ponad 3,3 mln transakcji. A było ich pewnie jeszcze więcej, bo w liczbie tej nie ma płatności wykonanych przez klientów takich banków jak Euro Bank, Nest, Orange Finanse i BGŻ BNP Paribas, które swoimi statystykami w ogóle się nie dzielą. To wciąż mało w porównaniu do danych odnoszących się do kart, ale trzeba pamiętać, że zbliżeniowe płatności mobilne to usługa wciąż nowa, dopiero zyskująca popularność a grupa jej zwolenników to wciąż garstka na tle użytkowników 38 mln plastikowych kart.
Dlatego ciekawe byłoby porównanie transakcyjności Android Pay w Polsce z innymi rynkami, na których usługa jest dostępna, np. brytyjskim. Niestety, firma Google jest pod tym względem dość zamknięta i nie chce się póki co podzielić ze mną danymi. Liczę jednak, że prędzej czy później to się zmieni.
Jeśli idzie o liczbę płatności HCE, udało mi uzyskać dane z czterech instytucji, a więc z Aliora i TMUB, w których ofercie takie płatności znajdują się obok Android Pay, a także z Millennium i z Raiffeisen Polbanku. 12 tys. użytkowników HCE z Aliora w III kw. wykonało ok. 41 tys. transakcji przy pomocy tego rozwiązania, klienci Millennium (59,5 tys. użytkowników) wykonali ok. 654 tys. płatności HCE, Raiffeisen Polbanku (4,9 tys. użytkowników) – 14,2 tys. transakcji a 8,5 tys. klientów TMUB wykonało 32,6 tys. płatności HCE.
Jeżeli dobrze liczę, to średnia, kwartalna liczba płatności dla HCE wynosi odpowiednio: 3,4 w Aliorze, 3,8 w TMUB, 3 w Raiffeisen Polbanku i 11 w Millennium. Wskaźniki są więc generalnie niższe niż średnia transakcyjność Android Pay. Jedynie klienci Millennium pod tym względem nie odstają. Ciekawe z czego to wynika. Być może najwięksi fani mobilnych płatności w Aliorze i TMUB rozpoczęli korzystanie z Android Pay, która to usługa trafiła do oferty tych banków jesienią ubiegłego roku, i HCE (w ofercie od niedawna) już nie potrzebują? W tej sytuacji zastanawiałaby jednak niska transakcyjność HCE w Raiffeisen Polbanku.
Na koniec jeszcze jeden wniosek. Wygląda na to, że większość osób korzystających z płatności mobilnych nie przesiada się na nie zupełnie, zostawiając w domu plastikowe karty. Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika bowiem, że średnia dla polskiego rynku liczba płatności kartami przekracza 23 kwartalnie. Sądzę więc, że użytkownicy Android Pay lub HCE płacą telefonem wszędzie tam gdzie się da, a tam, gdzie płatności mobilne nie są akceptowane (wciąż są takie miejsca) wyciągają plastik. Co ciekawe z rozmów z bankowcami wynika, że użytkownicy płatności mobilnych wykonują więcej transakcji smartfonami i kartami niż użytkownicy wyłącznie plastikowych kart.