Rozwaga jest kluczem do sukcesu a finansowy spokój nie jest rzeczą nabytą, czyli jak będę inwestował z NN TFI
Oto mix cytatów, które będą mi przyświecały w "Wielkim eksperymencie inwestycyjnym Cashless", projekcie edukacyjnym portalu Cashless i NN TFI. Trzymajcie kciuki!
Zanim przejdę do omówienia swoich pierwszych kroków na rynku kapitałowym, muszę się podzielić kilkoma spostrzeżeniami. Udział w projekcie edukacyjnym Cashless i NN TFI to dla mnie spore wyzwanie. Nie mniejsze niż dla zwykłego Kowalskiego, któremu fundusze inwestycyjne kojarzą się z obietnicami dużych zysków, ale mogą zakończyć się także stratą oszczędności. Nigdy nie inwestowałem pieniędzy w inny sposób, jak tylko "bezpiecznie" w postaci krótkoterminowych lokat. Dodajmy, że dotyczyło to zawsze niewielkich kwot. Wiedziałem, że to zwykłe zamrażanie pieniędzy a zyski są śmieszne, jednocześnie mając jednak pewność zwrotu inwestycji. Ale postanowiłem podjąć wyzwanie i udowodnić sobie i innym, że przy tak niskim oprocentowaniu depozytów na rynku - warto zaryzykować. Czy to się uda?
W moim przypadku ważnym aspektem był wybór funduszy w miarę bezpiecznych (tak chciałem na początku), ale z drugiej strony obawiałem się, czy zbytnia zachowawczość nie doprowadzi do fiaska mojej misji. Tym samym zdecydowałem się na dwa fundusze mieszane o średnim poziomie ryzyka i fundusz akcji o stosunkowo wysokim ryzyku. Przeznaczyłem na ten cel tysiąc złotych. Pieniądze należy wpłacić za pośrednictwem bankowości elektronicznej. I tu pojawił się pierwszy problem natury czysto praktycznej – po otrzymaniu stosownych haseł i zalogowaniu się do serwisu w moim koszyku nie ma żadnych jednostek funduszy. Chcecie się dowiedzieć, dlaczego nie pojawiły się od razu na moim koncie? Śledźcie moje wpisy. Niedługo o tym opowiem.