W kilku lokalach gastronomicznych w stolicy kelnerzy nie przyjmą gotówki. Jako jedna z pierwszych na płatności bezgotówkowe postawiła wegetariańska i wegańska restauracja Tel Aviv
Restauracja wegetariańska Tel Aviv Food&Wine powstała w 2010 r. – Kiedy ją zakładaliśmy ulica Poznańska, znana dzisiaj jako zagłębie rozrywkowo-restauracyjne, była opustoszała. Wyznaczyliśmy nowy trend tworząc w tym miejscu niszowe bistro – czytam na stronie tego bardzo modnego dzisiaj warszawskiego lokalu.
O Tel Avivie wspominam dlatego, że być może zapoczątkował w stołecznej gastronomii jeszcze jeden ciekawy trend. Otóż od maja tego roku można w tej restauracji płacić wyłącznie kartą. Informację o tym zamieszczono w widocznym dla klientów miejscu.
To dla mnie spora odmiana, gdyż przywykłem, że w sezonie wakacyjnym w wielu miejscach widuje się tabliczki z informacją zgoła odmienną, o tym że jest przyjmowana wyłącznie gotówka.
Zapytałem w Tel Avivie dlaczego właściciel wybrał płatności bezgotówkowe. – Zrobiliśmy to dla wygody naszych klientów. W restauracji jest tylko jedna kasa. W piątki i soboty wieczorem w lokalu jest tak wiele osób, że trzeba było długo czekać, aż kelner przyjmie gotówkę i wyda resztę – tłumaczy jedna z menedżerek restauracji Tel Aviv. Dodaje, że kelnerki i kelnerzy dysponują obecnie trzema terminalami, które całkowicie rozwiązały problem.
Zawsze jednak może się zdarzyć, że klient nie zauważył informacji na drzwiach, a ma przy sobie wyłącznie banknoty. Co w takich wyjątkowych sytuacjach? Restauracja jest przygotowana na tę ewentualność. – Stosujemy specjalną procedurę. Obsługa ma do dyspozycji służbową kartę, którą płaci w imieniu klienta. W zamian otrzymuje od niego gotówkę – tłumaczy menedżerka.
Restauracji Tel Aviv w Warszawie jest kilka, w każdej z nich można zapłacić wyłącznie kartą. Także w tej na przylądku Miami – tak nazywany jest teren nad Wisłą przy Porcie Czerniakowskim. Co więcej właściciele pobliskich lokali pochwycili ten pomysł. – Próbujemy stosować podobny system. W weekendy, gdy jest naprawdę duży ruch, przyjmujemy wyłącznie karty – mówi Daniel, menedżer jednego z pobliskich barów. Dodaje, że na razie w tygodniu, gdy do pracy przychodzi osoba obsługująca kasę, klienci mogą też zapłacić gotówką.
Z kolei właściciel innego baru powiedział mi, że chętnie zrezygnowałby z przyjmowania gotówki, choćby ze względu na uproszczenie rozliczeń, ale gdy próbował to zrobić, natrafił na problem. I wcale nie chodzi tutaj o klientów. Niechętni obrotowi bezgotówkowemu byli pracownicy.
– Gdy poinformowałem ich, że w weekendy będzie można płacić wyłącznie kartami, straciłem dwóch dobrych barmanów – mówi biznesmen. Dlaczego? Jak twierdzi, przy płatnościach kartami kelnerzy i barmani mogą otrzymywać mniej napiwków, chociaż nie jest to reguła. – Ale główna przyczyna jest taka, że przy obrocie bezgotówkowym trudniej jest oszukiwać pracodawcę – podsumowuje właściciel baru.