Dzięki ostatniej aktualizacji wykonywanie przelewów trwa znacznie krócej
To był największy mankament nowej aplikacji mBanku: wykonywanie przelewów zdefiniowanych trwało całe wieki. Po wybraniu zakładki z numerami rachunków można było spokojnie iść zaparzyć herbatę, nim odpowiednie okienko w aplikacji się otworzyło.
Ale od ostatniego wtorku to już przeszłość. Dzięki najnowszej aktualizacji aplikacja zdecydowanie przyspieszyła, a wykonywanie przelewów przestało być problemem. Przynajmniej jeżeli chodzi o wersję na urządzenia z systemem Android (tej właśnie używam).
Przeczytaj także: Użytkownicy najnowszych samsungów mogą dostać 60 zł od SkyCasha
Przy okazji wyszło na jaw, dlaczego wcześniej aplikacja tak muliła. Z informacji uzyskanych w biurze prasowym mBanku wynika, że przed ostatnią aktualizacją, gdy użytkownik zamierzał wykonać przelew, program zaczytywał nie tylko zdefiniowane przelewy, ale również kontakty zapisane w pamięci telefonu. Dzięki tej funkcji można wykonywać przelewy bez znajomości numeru rachunku odbiorcy – wystarczy numer jego telefonu. Ale to zaczytywanie zabierało dużo czasu zwłaszcza, jeżeli właściciel smartfona miał w nim zapisanych sporo kontaktów.
Przeczytaj także: Aplikacja bankowa na Smart TV się nie sprawdziła
Teraz aplikacja domyślnie zaczytuje jedynie użytkowników zdefiniowanych. Jeżeli zaś komuś przyjdzie do głowy wysłanie pieniędzy na numer telefonu może w kolejnym kroku załadować sobie kontakty z książki telefonicznej, ale będzie musiał na to poczekać tak jak do tej pory.
A jeszcze na marginesie. Uważam, że ta sytuacja potwierdza słuszność mojego krytycznego podejścia do zafascynowania banków przelewami na numer telefonu, adres poczty elektronicznej itp. Od kilku lat funkcja ta wkładana jest gdzie popadnie, tak jakby użytkownicy rachunków cały dzień nie robili nic innego tylko pożyczali od siebie pieniądze, a później oddawali je przelewami. Widać ci spośród klientów mBanku, którzy tak robią, są w zdecydowanej mniejszości, skoro zdecydował się on na niekorzystną dla nich zmianę.