Węzeł krajowy i transgraniczny, zewnętrzny dostawca tożsamości, ePUAP, Profil Zaufany. To tylko niektóre skróty i nazwy stosowane przez rząd w procesie digitalizacji administracji publicznej. Większości obywatelom nazwy te są całkiem obce i nic im nie mówią. Ale właściwie po co by miały? Przecież kierowca nie musi wiedzieć, jak działa wielopunktowy wtrysk paliwa w silniku, żeby prowadzić samochód, prawda?

Odnoszę jednak wrażenie, że mimo to osoby rozpoczynające wdrażanie tych rozwiązań celowo nadawały im niezrozumiałe nazwy, aby przypadkiem ktoś nie zorientował się, czym właściwie się zajmują. Trzeba więc docenić inicjatywę obecnej minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej, która podjęła próbę nadania Profilowi Zaufanemu nazwy bardziej nowoczesnej i przystępnej dla zwykłego użytkownika.

Przeczytajcie także: eGO. Tak teraz ma się nazywać Profil Zaufany

W rezultacie ogłoszonego w ubiegłym roku konkursu, w ramach którego każdy mógł zgłosić swoją propozycję nowej nazwy Profilu Zaufanego, napłynęło zdaje się kilka tysięcy zgłoszeń. W głosowaniu wyłoniono nazwę eGO. Nazwa moim zdaniem całkiem udana. Litera "e" na jej początku kojarzy się z internetem i nowoczesnością. Element "GO" z kolei nadaje nazwie dużo dynamiki. Przy tym blisko mu do słowa "gov", które jest częścią adresu stron rządowych. Nazwa sugeruje więc, że dotyczy usługi rządowej. Zatem od listopada ubiegłego roku Profil Zaufany miał się zamienić w ciekawe eGO.

Od tamtego czasu nic w tym temacie się jednak nie zadziało. Po kilku tygodniach od ogłoszenia nowej nazwy na stronie pz.gov.pl próżno szukać jakiejkolwiek informacji na temat tego jakoby Profil Zaufany miał zmienić nazwę. Na stronach banków, które umożliwiają logowanie się do usługi za pośrednictwem swoich internetowych serwisów transakcyjnych również cały czas stosowana jest stara nazwa. Jedynym z nielicznych miejsc, gdzie spotkać można nazwę eGO jest oficjalny profil Ministerstwa Cyfryzacji na Twitterze. Ale nawet tam jest ona dodatkiem do starej nazwy, którą jest zwykle poprzedzona.

O to, jak to jest z nową nazwą Profilu Zaufanego, zapytałem biuro prasowe resortu cyfryzacji. Powiedziano mi, że oficjalnie Profil Zaufany pozostaje Profilem Zaufanym a eGO to coś w rodzaju nazwy handlowej, którą ministerstwo chce upowszechniać. I dopiero gdy się przyjmie, będzie myśleć o formalnej zmianie. Już wiem, że nie będzie to łatwe.

Przeczytajcie także: Uber zapłaci za wprowadzanie kierowców w błąd

Jak bowiem dowiaduję się nieoficjalnie, część podwładnych Anny Streżyńskiej do zmiany nazwy Profilu Zaufanego wcale się nie garnie. Okazuje się bowiem, że to wcale nie jest taka prosta sprawa i jeżeli do tej operacji kiedyś dojdzie, będzie z tym niezła zabawa. Ponoć nazwa ta występuje w prawie stu różnych ustawach i innych aktach prawnych a to tylko te, które udało się zidentyfikować. Żeby więc zastąpić ją nazwą eGO trzeba by nowelizować jednocześnie wszystkie te ustawy i pozmieniać inne przepisy.

Aby było śmieszniej, wszyscy "zewnętrzni dostawcy tożsamości" jak w tych samych dokumentach określa się np. banki umożliwiające utworzenie Profilu Zaufanego, musieliby zmienić swoje dokumenty, takie jak np. regulaminy dla klientów oraz systemy informatyczne. Wszędzie tam również występuje bowiem nazwa Profil Zaufany a nie eGO.

W taki więc oto sposób ciekawy pomysł ginie w zderzeniu z twardą, polską rzeczywistością. Oby jego losu nie podzieliły inne ważne inicjatywy podjęte w ostatnim czasie w resorcie cyfryzacji. Mam na myśli choćby koncepcję mDokumentów, dzięki której plastikowy dowód osobisty czy prawo jazdy będzie można zostawić w domu, a zastąpi je komórka.