Większość instytucji na polskim rynku wydaje karty debetowe z danymi wytłoczonymi w plastiku
Mam rachunki w 11 bankach z Polski. Tylko od dwóch z nich dostałem płaskie karty debetowe. Zdecydowana większość wydaje tzw. karty embosowane, czyli z napisami wytłoczonymi w plastiku. Nawet te banki, które swego czasu postawiły na karty płaskie, przeprosiły się z wypukłościami. Tak jest np. w przypadku mBanku. To zastanawiające w sytuacji, gdy zdaje się już wszystkie terminale funkcjonujące na polskim rynku to urządzenia elektroniczne, obsługujące tańsze karty płaskie. Po co więc banki wydają pieniądze na droższe karty embosowane?
Przeczytajcie także: Oto 5 banków, które pozwalają wybrać wizerunek na karcie
Z pobieżnej ankiety przeprowadzonej wśród bankowców wynika, że przyczyn tego jest co najmniej kilka, a przy tym ostatnio ich przybyło. Po pierwsze, choć polski rynek płatniczy jest nowoczesny i praktycznie nie spotkacie tu tzw. imprinterów, czyli terminali starego typu pozwalających na akceptację płatności offline, to w innych krajach urządzenia te są wciąż używane. Imprinter to maszynka zwana też potocznie żelazkiem, umożliwiająca odbicie wizerunku karty na specjalnym papierze. A do tego są potrzebne wspomniane wypukłości. Aby więc karta spełniła swoją rolę wszędzie, tam gdzie Was nogi zaniosą, musi być embosowana.
To nie jest jednak jedyny powód tego, że coraz więcej wydawców stawia na wypukłości. Z rozmów z bankowcami wynika, że wśród części klientów wciąż panuje mylne przekonanie, iż tylko kartami kredytowymi i wypukłymi można płacić w internecie. To oczywiście nieprawda, gdyż do płatności w sieci doskonale nadaje się także większość płaskich kart debetowych czy nawet przedpłaconych. Chcąc nimi płacić w internecie musicie tylko sprawdzić, czy na odpowiednim poziomie ustawione są limity na transakcje zdalne.
Przeczytajcie także: Unia wymusiła nowe oznaczenia na kartach
Co ciekawe jednak, to właśnie z płatnościami w e-commerce ma związek jeden z powodów, dla których banki po romansie z kartami płaskimi wracają do kart wypukłych. Otóż jak wiecie, powoli acz systematycznie popularność kart w handlu internetowym rośnie. Tymczasem napisy na kartach płaskich w miarę codziennego użytkowania potrafią się zatrzeć, przez co są słabo widoczne. A jeśli nie da się odczytać np. numeru karty, dla transakcji w sieci jest ona właściwie bezużyteczna. Karta wypukła jest trwalsza. Stąd rosnące wykorzystanie plastikowego pieniądza w sieci zmusza w pewnym sensie banki do wydawania kart embosowanych.
Poza tym, jak mówią bankowcy, część klientów ocenia karty wypukłe jako ładniejsze czy bardziej prestiżowe. To może być kolejny powód, żeby je wydawać. Choć oczywiście banki samodzielnie decydują o tym, czy chcą sprzedawać karty płaskie czy wypukłe. I część jakby z urzędu sprzedaje klientom debetówki płaskie. W swoim portfelu jak wspomniałem mam takie karty z dwóch dużych banków z Polski, a więc BZ WBK i ING. Z tego co wiem jednak, organizacje płatnicze sugerują wydawcom, by część plastików przez nich sprzedawanych była wypukła a klienci mieli wybór jaką kartą płacą.