Uprawnienia do kontrolowania takich firm jak Apple, Google czy PayPal uzyska amerykańskie Consumer Financial Protection Bureau
Apple, Google, Amazon, PayPal i inni niebankowi giganci płatniczy zostaną objęci nadzorem amerykańskiego biura ochrony konsumentów (Consumer Financial Protection Bureau). Właśnie sfinalizowano prace nad stosownymi przepisami, a wejdą one w życie 30 dni po publikacji w Rejestrze Federalnym.
Impulsem do regulacji był istotny wzrost znaczenia bigtechów w rynku płatniczym – pojawiła się zatem obawa o poziom ochrony konsumentów korzystających z ich usług, które sprawiają wrażenie bankowych, choć w istocie bankowe nie są. – Płatności cyfrowe przeszły od nowości do konieczności, a nasz nadzór musi odzwierciedlać tę rzeczywistość – komentuje Rohit Chopra, dyrektor biura ochrony konsumentów w CFPB.
Dzięki nowej regulacji biuro będzie mogło czuwać nad tym, czy największe firmy spoza sektora bankowego, oferujące aplikacje do transferu środków i portfele płatnicze, przestrzegają prawa federalnego tak samo jak duże banki i inne instytucje finansowe (które już teraz są pod nadzorem). Agencja zyskała uprawnienia do proaktywnego kontrolowania firm pod kątem przestrzegania zasad dotyczących prywatności klientów, reagowania na błędne i oszukańcze transakcje, a także usuwania kont użytkowników bez uzasadnienia.
Początkowo nowymi przepisami chciano objąć podmioty, które obsługują ponad 5 mln transakcji rocznie, jednak ostatecznie limit ten podniesiono do granicy 50 mln transakcji rocznie. Znacznie zawęziło to grono podmiotów, które CFPB obejmie nadzorem – jak wylicza Finextra – będą to: Apple, Google, Amazon, PayPal, Venmo, Block i Zelle. Zakres przepisów został też ograniczony do transakcji przeprowadzanych w dolarach amerykańskich, co sprawia, że dodatkową ochroną nie zostaną objęci klienci korzystający np. z platform kryptowalutowych.
Fot. Nikhilesh De/CoinDesk, CC BY 2.0