W aplikacji będzie można kupić ubezpieczenie, zgłosić szkodę, ale też skorzystać z funkcji nieubezpieczeniowych
Na końcówkę listopada zaplanowano premierę aplikacji mobilnej Balcia App dla polskich klientów. Choć za apką stoi ubezpieczyciel, jej funkcjonalność nie będzie się ograniczała do zakupu i obsługi ubezpieczeń, bo – jak deklarują jej twórcy – będzie to aplikacja lifestyle’owa z komponentem ubezpieczeniowym.
Informacja o tym, że Balcia zamierza udostępnić polskim klientom aplikację, nie jest dla czytelników cashless.pl nowością. Teraz wiadomo już jednak, że do debiutu apki w Polsce pozostało zaledwie kilka tygodni, a ja miałam już okazję przetestować jej łotewską wersję, na której wzorowane będzie rozwiązanie, które trafi do polskich użytkowników.
Jak na apkę ubezpieczeniową przystało, klienci mogą za jej pośrednictwem kupować ubezpieczenia, a cały proces wymaga zaledwie kilku kliknięć. Za polisę płaci się jednorazowo lub w rozbiciu na nieoprocentowane raty. W Balcia App klient podejrzy też informacje na temat swoich polis (aktywnych i wygasłych) oraz ich warunków.
W razie potrzeby przez apkę można także wygodnie zgłosić szkodę. Co ciekawe, użytkownik nie musi wklepywać z klawiatury opisu zdarzenia, może zamiast tego nagrać wiadomość głosową, w której opowie, co się wydarzyło. Obecnie nagrania odsłuchiwane są przez pracowników obsługujących szkody, ale docelowo firma planuje w coraz większym stopniu wspierać się sztuczną inteligencją. Po zgłoszeniu szkody, na ekranie wyświetli się zegar odliczający czas, w jakim Balcia zobowiązuje się wydać decyzję. – Czas na rozpatrzenie szkody mierzymy w godzinach, nie w dniach. Obecnie średnio od przyjęcia zgłoszenia do wydania decyzji to cztery godziny – podaje Jānis Lucaus, prezes Balcii.
Doświadczenia z polskiego rynku, gdzie dotychczas nie przyjęła się szczególnie dobrze żadna aplikacja ubezpieczeniowa, wskazują jednak na to, że wspomniane powyżej funkcje, nawet w wyjątkowo przystępnym wydaniu, mogą nie przekonać lokalnych klientów do ściągnięcia oprogramowania i korzystania z niego. Czym Balcia planuje skusić użytkowników? Jak wspomniałam, ubezpieczyciel nie ogranicza się do komponentu ubezpieczeniowego. Łotewscy użytkownicy zaglądają do aplikacji m.in. po to, by dowiedzieć się, jakie ciekawe wydarzenia dzieją się w ich okolicy. Dzięki nawiązanym przez Balcię partnerstwom, korzystanie z apki pozwala na zakup wejściówek na niektóre imprezy w przedsprzedaży. Ubezpieczyciel jeszcze nie zdradza, na ile wiernie ten element przeniesie do polskiej wersji apki.
Innym komponentem, mającym zachęcać użytkowników do częstszego zaglądania do aplikacji, są raporty dotyczące bezpieczeństwa w okolicy, w której się przebywa – opracowane przez startup Kasko 2 Go, a bazujące m.in. na danych policyjnych.
Na Łotwie uruchomiono też właśnie program lojalnościowy, który ma premiować zakupy i aktywność w apce. Punkty zbierane w programie From Loyal to Royal, m.in. za wypełnianie interaktywnych ankiet czy zakup nowych polis, mogą być później wymienione na zniżki i inne nagrody.
Przedstawiciele Balcii są zdania, że takim podejściem są w stanie przekonać do siebie młodych klientów, którzy dużo bardziej niż starsze pokolenia mają przywiązywać się do marek, wyżej cenić sobie wygodę niż uporczywe poszukiwanie najniższej ceny, a także oczekiwać, że wszystko mogą załatwić za pośrednictwem swojego smartfona. I to właśnie do pokolenia Z i młodszych Balcia zamierza przede wszystkim kierować swój produkt. Ma się to wyrażać m.in. w sposobie komunikacji, wartościach prezentowanych przez markę, czy wydarzeniach, w które ubezpieczyciel się angażuje.
Polska jest dla Balcii jednym z kluczowych rynków, obok Łotwy i Litwy. Każdy z tych rynków odpowiada za ok. jedną czwartą łącznego przypisu składki ubezpieczyciela, ostatnia ćwiartka to zaś w głównej mierze składka z Francji, ale też z Włoch i Estonii, w której ubezpieczyciel planuje wzmacniać swoją obecność. Jak podkreśla Jānis Lucaus, nowa strategia, której częścią jest m.in. wdrożenie aplikacji mobilnej, przekłada się na konkretne wzrosty, jeśli chodzi o przypis składki.
Jeszcze w 2021 r. Balcia zebrała ze wszystkich swoich rynków łącznie 219 mln zł, w 2023 r. było to już 516 mln zł, a ten rok według szacunków zakończy wynikiem na poziomie 614 mln zł przypisu. Z tego 169 mln zł ma pochodzić od litewskich klientów, 150 mln zł od polskich, a 139 mln zł od łotewskich. Jednocześnie warto zwrócić uwagę, że taki poziom zbieranej składki daje Balcii na jej macierzystym rynku drugą pozycję wśród największych ubezpieczycieli majątkowych.
Tymczasem w Polsce ze zbliżoną wartością zbieranej składki ubezpieczyciel pozostaje w gronie firm mających poniżej 1 proc. udziału w rynku OC komunikacyjnego (które zdecydowanie najwięcej waży w portfelu Balcii). Oczywiście wynika to z różnicy w wielkości państw i liczby potencjalnych klientów, niemniej wielkość naszego kraju może być dla Balcii jednocześnie szansą i wyzwaniem, gdyż przebicie się do świadomości 20-krotnie bardziej ludnego kraju może być trudniejsze niż na Łotwie, gdzie Balcia jest niemalże narodowym ubezpieczycielem.