Jak dowiedział się serwis cashless.pl, usługa PragmaPay niebawem doczeka się pierwszego komercyjnego wdrożenia. Wkrótce nowe narzędzie będą mogły udostępniać klientom wszystkie sklepy internetowe korzystające z bramki płatniczej Tpay. Za pomocą PragmaPay płacić mogą klienci biznesowi kupujący produkty na faktury.

– Jednym z kluczowych czynników naszego rozwoju jest spełnianie oczekiwań klientów, którzy coraz częściej zgłaszali potrzebę otrzymania narzędzia ułatwiającego firmom finansowanie większych zakupów. Dlatego zdecydowaliśmy się wdrożyć płatności odroczone i ratalne PragmaPay – mówi Magdalena Stranz-Sobalkowska, Chief Commercial Officer w Tpay.

Przeczytajcie także: • Blik wkrótce może pojawić się w aplikacji Revoluta

PragmaPay to kierowana do klientów biznesowych nowa marka płatności odroczonych, podobnych do usług tego typu znanych z rynku konsumenckiego. – PragmaPay pozwala na opłacanie firmowych wydatków online i ich spłatę nawet po 60 dniach lub rozłożenie płatności na raty. Dzięki PragmaPay kupujący nabywa towar lub usługę i może prowadzić biznes bez zastojów. Sprzedający zaś otrzymuje płatność od razu, bez konieczności oczekiwania np. na termin z faktury – mówi Danuta Czapeczko, wiceprezeska PragmaGO.

Maksymalny limit płatności PragmaPay wynosi 50 tys. zł. Kupujący, jeśli spłacą należność w ciągu 14 lub 30 dni, nie ponoszą z tego tytułu żadnych kosztów. Po tym okresie następuje automatyczna prolongata płatności na sześć oprocentowanych rat. Płacąc za pomocą PragmaPay można też od razu wybrać płatności ratalne – w takim wypadku należność można rozłożyć na 12 rat. Koszt obsługi zadłużenia dla okresów ratalnych wynosi średnio 1,5 proc. miesięcznie, w zależności od okresu kredytowania. Minimalna wartość zakupów, które można sfinansować dzięki PragmaPay, wynosi 100 zł.

Każda firma, która będzie chciała skorzystać z PragmaPay, będzie oczywiście musiała poddać się procesowi badania wiarygodności finansowej. Jest on całkowicie zdigitalizowany. Wszystko odbywa się online. Decyzja o przyznaniu finansowania jest automatyczna i, jak zapewnia usługodawca, ma zapadać nie dłużej niż w ciągu 3 minut. Klient podaje jedynie podstawowe dane o firmie. Nie są wymagane żadne dodatkowe dokumenty, czy faktury potwierdzające zakupy.

Przeczytajcie także: • Oto nowa marka na rynku płatności odroczonych

Firmy, korzystające z bramki płatniczej Tpay, mogą swobodnie zarządzać metodami płatności, a tym samym decydować, czy chcą zaoferować swoim klientom PragmaPay w formie odroczonej, ratalnej, czy w obu opcjach. Klienci Tpay w pierwszych trzech miesiącach od uruchomienia usługi mają otrzymać promocyjne stawki za udostępnienie metody swoim konsumentom. W określonym czasie prowizja od transakcji będzie mieścić się w przedziale 1-2 proc., w zależności od oferowanej formy płatności (odroczonej czy ratalnej). Po okresie promocyjnym koszty udostępnienia PragmaPay wyniosą 2-3 proc. Sklep internetowy, aby zaoferować PragmaPay, nie musi podpisywać umowy z PragmaGO.

Przypomnę, że Tpay umożliwia już klientom indywidualnym korzystanie z płatności odroczonych PayPo, Twisto oraz Blik Płacę Później. A o tym, że PragmaGO wprowadza własną markę płatności odroczonych, mogliście przeczytać jako pierwsi w serwisie cashless.pl wiosną bieżącego roku. Więcej na ten temat tutaj.