Polecenie zapłaty, aplikacja czy serwis internetowy? Zobaczcie, z czego możecie skorzystać, by nie zapomnieć o opłaceniu rachunku
Jak nie zapomnieć o płatnościach za domowe rachunki i cykliczne faktury? Zobowiązania nierzadko spływają w różnych terminach, kwoty bywają zmienne, a informacje o nich nierzadko docierają do użytkownika w różnych formach. Mogą to być papierowe rachunki wysyłane pocztą, PDF-y w mailu, czy faktury w tzw. e-BOK-ach, czyli elektronicznych biurach obsługi klientów. Pomoc w zapanowaniu nad tym chaosem oferuje klientom całkiem sporo podmiotów. Przyjrzeliśmy się ich propozycjom.
Aktywnym graczem, jeśli chodzi o usługi wspomagające opłatę rachunków, jest fintech BillTech, który stworzył infrastrukturę umożliwiającą pobieranie informacji o fakturach bezpośrednio u wystawców faktur. Jego system zintegrowany jest z ponad 1500 dostawcami internetu, telewizji, prądu, gazu, ale też z telekomami, spółdzielniami i wspólnotami mieszkaniowymi czy żłobkami i przedszkolami. Na jego rozwiązaniu bazuje szereg podmiotów, które oferują swoim użytkownikom zarządzanie domowymi rachunkami w jednym miejscu.
To np. serwis Rachuneo. Portal łączy funkcję narzędzia do opłacania rachunków z doradztwem w zakresie wyboru dostawców. Klienci znajdą tu porównywarkę cen energii od różnych firm, a także uzyskają wsparcie w dopełnieniu formalności przy zmianie dostawcy na tego z korzystniejszą ofertę. Jeśli zaś chodzi o samo narzędzie do regulowania opłat, to użytkownicy mogą w Rachuneo stworzyć sobie centrum zarządzania rachunkami, tworząc listę dostawców, od których faktury chcą widzieć w serwisie. Zobowiązania można opłacać pojedynczo lub zbiorczo. Do każdej faktury uregulowanej za pośrednictwem serwisu doliczane jest jednak 1,5 zł prowizji.
Analogicznie agregować i opłacać rachunki można także w aplikacji mPay. W zakładce "Moje finanse" użytkownik znajdzie kafel "Opłać rachunki". Tam wybierze firmy telekomunikacyjne, energetyczne itp., z których usług korzysta, i poda dane niezbędne do skonfigurowania połączenia z dostawcą. Od tego czasu informacje o fakturach do opłacenia będą pojawiały się w aplikacji mPay. Jak wynika z cennika usługi, za uregulowanie należności za każdą z nich za pośrednictwem apki użytkownik konta zwykłego zapłaci 1,5 zł, a konta premium 0,99 zł.
Usługę agregowania cyklicznych rachunków domowych znajdziecie też w dwóch bankach: VeloBanku i Aliorze. W tym pierwszym korzystanie z niej jest bezpłatne, a w drugim kosztuje 3,50 zł miesięcznie. Wydaje się to atrakcyjną propozycją względem zaprezentowanych wyżej opcji. Jeśli jednak mielibyście specjalnie w tym celu założyć konto w którymś z tych banków, to do kalkulacji ogólnego kosztu warto wziąć pod uwagę opłaty związane z posiadaniem rachunku i towarzyszącej mu karty. W obu bankach może to być bezkosztowe, trzeba jednak pamiętać o spełnieniu warunków zwalniających z opłat. Prowadzenie VeloKonta jest bezwarunkowo bezpłatne, opłaty za kartę (w wysokości 7 zł) unikniecie, jeśli wykonacie pięć transakcji miesięcznie. Prowadzenie Konta Jakże Osobistego w Aliorze wiąże się z opłatą w wysokości 10 zł miesięcznie, ale zwalniają z niej wpływy na konto w wysokości 1,5 tys. zł miesięcznie. Natomiast opłaty za kartę (5 zł miesięcznie) bank nie pobierze, jeśli wykonacie nią transakcje za łącznie 300 zł miesięcznie. Obecnie oba banki oferują promocje związane z założeniem konta.
Są też inne serwisy o nieco innych specjalizacjach. To np. Miluu czy Flatte, które swoje usługi kierują do osób wynajmujących mieszkania, czy Kontomierz, czyli aplikacja do zarządzania budżetem domowym, bazująca na agregacji informacji z rachunków bankowych. Obecnie w Kontomierzu można jednak jedynie podglądać wystawione przez dostawców faktury. Usługa jest dostępna dla użytkowników wersji Pro i kosztuje 24,99 zł miesięcznie.
Inne narzędzie o nazwie MojePłatności.pl rozwija BillBird, należący do grupy Polskie ePłatności. Po założeniu konta w tym serwisie użytkownik tworzy swoje centrum zarządzania domowymi finansami, dodając rachunki wybranym przez siebie sposobem – pobierając je z e-BOK-ów dostawców, dodając z pliku PDF, skanując lub wpisując ręcznie kod kreskowy posiadanego rachunku. Za zobowiązania zapłacić można kartą lub pay-by-linkiem z wybranych banków. W serwisie można także wykupić kod doładowania do przedpłatowego licznika energii, telefonu, a także do Paysafecard (kod do płatności w internecie). Prowizja za opłacenie rachunku wynosi 0,97 zł, a 2,49 zł za doładowanie energetyczne. Na stronie MojePłatności.pl widnieje informacja, że rozwiązanie jest dostępne także w postaci aplikacji mobilnej, nie udało mi się jej jednak znaleźć ani w markecie Google Play, ani w App Store.
W poszukiwaniu narzędzi do zarządzania domowymi rachunkami trafiłam także na aplikację Easy Bill. To rozwiązanie, za którym stoi polski oddział litewskiej instytucji pieniądza elektronicznego – UAB Perlas Finance. Jak wynika z informacji umieszczonej na stronie internetowej Easy Bill, korzystanie z narzędzia wymaga utworzenia konta oraz potwierdzenia swojej tożsamości (poprzez podanie odpowiednich danych i wysłanie zdjęcia dowodu lub paszportu). Następnie użytkownik tworzy swoją listę – lub listy – płatności, fotografując rachunki. Aplikacja rozpoznaje znajdujące się na nich dane i przygotowuje informacje o płatności. Użytkownik może też wybrać usługodawcę z listy ponad 200 podmiotów albo sam utworzyć zlecenie płatnicze, podając numer rachunku odbiorcy i tytuł płatności. Zaletami rozwiązania mają być oszczędność czasu wynikająca z możliwości zeskanowania faktury, możliwość monitorowania zobowiązań dzięki uporządkowaniu ich na liście płatności, a także wygoda regulowania należności za wiele faktur jedną płatnością. Nie widzę natomiast opcji pobierania rachunków z portali klienckich dostawców. Standardowo koszt opłacenia rachunku z wykorzystaniem apki to 1,50 zł, przy czym obecnie obowiązuje promocja znosząca tę opłatę.
Opisując rozwiązania do płacenia rachunków, nie można pominąć opracowanego pod auspicjami Związku Banków Polskich i oferowanego przy współpracy z KIR-em systemu Qlips. Jak to działa? Zainteresowany tą usługą klient może sobie zażyczyć, aby informacje o nowych fakturach od wybranych dostawców pojawiały się bezpośrednio w jego bankowości elektronicznej. Po ich otrzymaniu użytkownik reguluje należność jednym kliknięciem. Z rozwiązania tego korzystać mogą klienci banków PKO BP, Pekao, mBanku oraz Millennium. Niestety bardzo ograniczona jest liczba dostawców, którym za pomocą Qlipsa można płacić. Przykładowo w mBanku jest to zaledwie 13 podmiotów, w tym z większych i ogólnopolskich to jedynie Orange i UPC oraz dwóch ubezpieczycieli. Ze strony Pekao wynika, że w banku tym lista jest jeszcze krótsza i liczy zaledwie dziewięć pozycji.
Alternatywą dla opisanych wyżej serwisów i usług może być korzystanie z polecenia zapłaty i zleceń stałych w banku. W ramach zlecenia stałego użytkownik określa, jaką kwotę, na jakie konto i z jaką częstotliwością bank ma przekazywać. Jest to więc narzędzie przydatne w regulowaniu należności w stałej kwocie, np. czynszu, rachunków za internet czy za karnet na siłownię.
Z kolei za pomocą polecenia zapłaty można regulować należności o zmiennej wartości – wysokość kwoty za dany okres rozliczeniowy przekazuje bankowi dostawca usługi. Jest to więc dobre rozwiązanie w przypadku np. opłat za prąd czy gaz, których wysokość jest zmienna. Wadą tego sposobu rozliczania rachunków jest to, że lista dostawców faktur, które możecie opłacać w ten sposób, jest ograniczona do firm współpracujych w tym zakresie z bankiem. Zwykle nie jest ona zbyt długa. Może się więc okazać, że nie ma tam podmiotów, z których usług korzystacie. Różnie też bywa z kosztami aktywacji i korzystania z tej usługi. Przykładowo w ING, Pekao czy Millennium ustalenie polecenia przelewu i realizacja przelewów jest dla klientów indywidualnych całkowicie bezpłatna, ale już np. w mBanku korzystanie z polecenia zapłaty obciążane jest opłatą w wysokości 2 zł miesięcznie. Zniechęcający może być też proces ustalania nowego polecenia zapłaty. Nierzadko wymaga to wizyty w placówce banku albo w biurze obsługi klienta dostawcy usług. Są jednak banki, jak np. ING czy mBank, gdzie można cały proces wykonać w bankowości elektronicznej, a bank sam przekaże odpowiednie dokumenty do wystawcy faktur.