Z danych fundacji wynika, że niemal co czwarta płatność w terminalach odbywa się za pośrednictwem urządzeń mobilnych
Podczas jednej z debat w trakcie tegorocznego Kongresu FTB, który odbył się w mijającym tygodniu, Joanna Erdman, prezeska Fundacji Polska Bezgotówkowa, przekazała interesujące dane dotyczące popularności płatności mobilnych w Polsce. Otóż niemal co czwarta płatność w terminalach w naszym kraju odbywa się za pośrednictwem takich rozwiązań jak Apple Pay czy Google Pay. Tak wynika z badania, przeprowadzonego na zlecenie fundacji.
– Rok 2023 można określić rokiem popularyzacji płatności mobilnych. Badanie Fundacji Polska Bezgotówkowa wskazuje na dynamiczny wzrost wykorzystania płatności z użyciem technologii NFC (zbliżeniowej, przyp. red.) i mobilnych aplikacji płatniczych (portfeli cyfrowych, przyp. red.). W 2023 r. za pomocą tych płatności zrealizowano łącznie 23 proc. wszystkich transakcji na terminalach. Dla porównania w 2022 r. było to tylko 14 proc., co oznacza spektakularny wzrost o 57 proc. w udziale liczby transakcji – podaje biuro prasowe instytucji.
Warto przypomnieć, że udział mobilnych płatności zbliżeniowych we wszystkich transakcjach realizowanych w terminalach bada regularnie także cashless.pl. Opieramy się na statystykach przekazywanych przez biura prasowe banków. Wynika z nich, że w IV kw. ubiegłego roku klienci największych instytucji zrealizowali prawie 370 mln płatności w POS-ach przy pomocy Apple Pay, Google Pay i innych podobnych narzędzi. Natomiast z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w tym samym czasie odnotowano ok. 2,1 mld płatności w terminalach. Stąd wniosek, że udział płatności mobilnych wynosił ok. 17,6 proc.
To nieco mniej niż pokazuje sondaż zrealizowany dla Polski Bezgotówkowej. Należy jednak wziąć pod uwagę, że nie wszystkie banki przekazują nam swoje statystyki dotyczące liczby transakcji zrealizowanych za pomocą płatności mobilnych. W tej grupie znajdują się przede wszystkim ING i PKO. W rezultacie więc liczba takich płatności jest wyższa niż pokazywana przez nas w kwartalnych analizach. Stąd i ich udział w całym ruchu w terminalach musi być wyższy a rzeczywista popularność mierzona stosunkiem do wszystkich płatności kartami w sklepach stacjonarnych może przekraczać 20 proc.
