Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
To już pewne: sklepy internetowe nie będą płacić. Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej podpisana

Nową daninę na rzecz państwa odprowadzać będą sklepy stacjonarne o obrotach wynoszących co najmniej 17 mln zł miesięcznie

Blady strach na branżę e-commerce padł kilka miesięcy temu, gdy okazało się, że opodatkowanie handlu w zależności od powierzchni sklepu nie za bardzo wchodzi w rachubę. Rząd wpadł więc na pomysł wprowadzenia podatku obrotowego uzależnionego od wartości realizowanej sprzedaży a do mediów zaczęło przedostawać się coraz więcej szczegółów nowego planu. Henryk Kowalczyk, minister w rządzie Beaty Szydło współodpowiedzialny za program gospodarczy PIS mówił wówczas, że polskie prawo nie odróżnia sklepu stacjonarnego od internetowego. Sprzedaż w internecie i tak charakteryzująca się minimalną marżą miała więc zostać objęta nowym podatkiem.

Przeczytajcie także: PayU zaoferuje raty od firmy pożyczkowej

Szybko zaczęły jednak pojawiać się wątpliwości co do tego, jak takie rozwiązanie miałoby funkcjonować w praktyce. No bo jak na przykład opodatkować zamówienia składane przez Polaków w zagranicznych sklepach. To mogła być luka, z której branża e-commerce mogłaby skorzystać, by ominąć nowy obowiązek podatkowy. Wystarczyłoby uruchomić sklep tuż za polską granicą i stamtąd realizować zamówienia. Pojawiła się więc koncepcja zakładająca, że podatek od sprzedaży internetowej będą pobierać działające w Polsce firmy kurierskie.

Na szczęście ostatecznie rząd wycofał się z tego pomysłu. W ustawie przyjętej przez parlament na początku lipca nie ma przepisów nakładających podatek na sprzedaż realizowaną przez internet. Wczoraj prezydent podpisał nowe prawo, które w życie ma wejść już 1 września. Ustawa zakłada kwotę wolną – podatku nie zapłacą sklepy o obrotach poniżej 17 mln zł miesięcznie. Będą dwie stawki podatku: 0,8 proc. od sprzedaży o wartości między 17 a 170 mln zł miesięcznie, oraz 1,4 proc. od obrotów powyżej 170 mln zł.

Przeczytajcie także: Blikiem wkrótce zapłacicie na Allegro

Nie jestem ekspertem od handlu, ale wydaje mi się, że taki kształt nowego prawa może być impulsem do jeszcze szybszego rozwoju branży e-commerce w Polsce. Już dziś sprzedaż internetowa rośnie w tempie kilkunastu-kilkudziesięciu procent rocznie. W wyniku wejścia w życie nowych przepisów może rosnąć jeszcze szybciej, bo będzie najlepszym sposobem legalnego ominięcia podatku. Czy to nie najlepszy moment na to, by na przykład swój sklep internetowy uruchomił wreszcie właściciel Biedronki?

KATEGORIA
E-COMMERCE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies