Co ciekawe, udział banków w stratach wynikających z fraudów instrumentami bezgotówkowymi to zaledwie od 3 do 10 proc.
Narodowy Bank Polski opublikował raport na temat transakcji oszukańczych przeprowadzonych za pomocą kart i przelewów w III kw. ubiegłego roku. Z zawartych tam danych wynika, że w porównaniu z poprzednim okresem liczba i wartość fraudów znacząco wzrosła, ale w porównaniu ze wszystkimi transakcjami odnotowanymi w systemie stanowią one niewielki ułamek. Można więc czuć się bezpiecznie.
I tak według danych przekazanych przez banki w III kw. ubiegłego roku liczba oszustw kartowych wzrosła w stosunku kwartalnym o 11 proc. do 70 tys. Wartość fraudów zaś osiągnęła 24,2 mln zł, i było to o 13 proc. więcej niż w okresie kwiecień-czerwiec 2023 r.
W tym samym czasie liczba oszustw przeprowadzonych przy pomocy przelewów zmniejszyła się z 9115 do 8747. Jednak wartość takich operacji zwiększyła się znacznie, bo aż o 23 proc. i osiągnęła 59,4 mln zł.
Biorąc pod uwagę transakcje oszukańcze zarówno przelewami, jak i kartami, to ich udział we wszystkich operacjach bezgotówkowych pod względem liczby stanowi 0,002 proc., a pod względem wartości – jedynie 0,0005 proc. Zdaniem NBP umiejscawia to nasz rynek w gronie najbezpieczniejszych w Europie i świecie.
Ciekawostką może być fakt, że choć kwoty złodziejskich operacji bezgotówkowych wydają się znaczące, to udział banków w stratach z tego tytułu jest niewielki. W przypadku fraudów kartowych to ok. 10 proc., a w przypadku przelewów – jedynie 3,4 proc. NBP nie pisze, kto pokrywa resztę, np. klienci lub ubezpieczyciele.