Rozporządzenie zacznie obowiązywać 20 miesięcy po wejściu w życie, a więc 12 września 2025
W Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej opublikowano rozporządzenie w sprawie zharmonizowanych przepisów dotyczących sprawiedliwego dostępu do danych i ich wykorzystywania, lepiej znane jako: Akt w sprawie danych (Data Act). Regulacje zawarte w rozporządzeniu zaczną obowiązywać po 20 miesiącach, a więc 12 września 2025 r.
Za pomocą aktu prawnego wprowadzo mechanizmy, dzięki którym użytkownicy urządzeń podłączonych do internetu – np. sprzętów typu smart home, AGD czy aut – będą mieli dostęp do danych generowanych w wyniku korzystania z tych urządzeń. Co więcej, będą mogli udostępnić te dane innym podmiotom oferującym im swoje usługi, np. posprzedażowe czy naprawcze. Obecnie dostęp do tego typu danych często mają tylko producenci sprzętu. Zgodnie z Data Act inteligentne urządzenia będą musiały być projektowane i wytwarzane w taki sposób, aby pochodzące z nich dane mogły być łatwo i bezpiecznie dostępne dla użytkownika oraz dla innych wskazanych przez niego podmiotów.
Jedną z branż, przed którymi Akt w sprawie danych otwiera ciekawe możliwości, są ubezpieczenia. Ubezpieczyciele mogliby bowiem np. wykorzystywać dane pochodzące ze smartwatchy przy oferowaniu ubezpieczeń na życie czy ubezpieczeń zdrowotnych. Interesujące dla ubezpieczycieli będą także dane pochodzące z aut. Dzięki nim towarzystwa mogłyby lepiej dostosowywać składkę ryzyka generowanego przez danego kierowcę w jego aucie, ale też oferować szeroki zestaw usług dodatkowych, jak np. wzywanie pomocy na miejsce wypadku. Więcej na ten temat możecie przeczytać w tekście: Unia Europejska "uwolni" dane z urządzeń IoT. To łakomy kąsek dla ubezpieczycieli.
Jednocześnie warto odnotować, że w wyniku przyjęcia Data Act wprowadzono też regulacje dotyczące przekazywania danych między przedsiębiorstwami a administracją publiczną oraz przyznawania jej dostępu do danych prywatnych. Ich uzyskanie ma być jednak dopuszczane jedynie w nadzwyczajnych przypadkach, np. kiedy są niezbędne, aby skutecznie reagować na skutki pandemii czy kataklizmu, a potrzebnych danych nie da się na czas pozyskać w inny sposób. Zdaniem części ekspertów, choć regulacji tej przyświeca szczytny cel wykorzystania danych pochodzących spoza sektora publicznego dla dobra wspólnego, to może ona jednak także budzić obawy przed nadmierną ingerencją państw w prywatność obywateli.
Fot. freepik.com