Opinie "kupujących" w serwisie mogły pochodzić nie tylko od osób, które rzeczywiście nabyły towar
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie wobec grupy OLX. Zarzuca platformie brak rzetelności w systemie zamieszczania opinii oraz kwestonuje sposób ustalania ocen.
Przeczyta także: Dostęp do Canal+ można wykupić przez przez IKO i iPKO
Pierwszy zarzut dotyczy grona osób uprawnionych do wystawiania opinii w serwisie olx.pl jako "kupujący". Jak się okazuje, opinie "kupujących" nie muszą pochodzić tylko od rzeczywistych nabywców. Wbrew znaczeniu tego słowa taką opinię mogły wystawić również osoby, które jedynie skontaktowały się ze sprzedającym. Jak podkreśla UOKiK, sugerowanie, iż opinia pochodzi od osoby, która zakupiła i zweryfikowała produkt, może wprowadzać w błąd.
Wątpliwości urzędu wzbudziła też kwestia stosowanej skali ocen. Z analizy UOKiK-u wynika, że algorytm, jakim posługuje się serwis olx.pl, przypisuje wyższą wagę ocenom pozytywnym niż negatywnym, a dodatkowo kwalifikuje jako pozytywne te, które mieszczą się poniżej połowy w skali ocen. Przy ocenie "doświadczenia transakcyjnego" użytkownik może wybrać spośród: "złe", "dobre", "rewelacyjne", natomiast oceny te nie są tożsame z kategoriami ocen prezentowanych później w serwisie ("nie polecam", "nieźle", "dobrze", "rewelacyjnie"). – Żeby przyporządkować oceny otrzymane przez sprzedającego do określonej kategorii, olx.pl dokonuje szeregu obliczeń, które nie są komunikowane użytkownikom. W rezultacie oceny wyświetlające się pod ogłoszeniami sprzedających mogą sugerować wartość wyższą niż nadana w rzeczywistości przez osoby "kupujące" w ich opiniach – wskazuje UOKiK.
Przeczyta także: Prawie 4 mln zł stracił 71-latek z Lublina na "inwestycji"
Dodatkowo konsument nie może przejrzeć ocen cząstkowych, składających się na ogólną ocenę ogłoszeniodawcy, ani zapoznać się z dodanymi do nich komentarzami – te widoczne są tylko dla sprzedającego.
W ocenie Prezesa Urzędu praktyki te mogą wprowadzać konsumentów w błąd i zaburzać transparentność zakupów. Jeśli w wyniku postępowania wszczętego przez UOKiK zarzuty zostaną potwierdzone, na OLX może zostać nałożona kara w wysokości do 10 proc. obrotu.
W związku z zaistniałą sytuacją grupa OLX wystosowała oświadczenie. Jest ono jednak bardzo zdawkowe. Podmiot informuje w nim, że otrzymał pismo od Prezesa UOKiK-u. Zapewnia, że prowadzi działalność zgodnie z przepisami prawa, obowiązującymi regulacjami i najwyższymi międzynarodowymi standardami biznesowymi, także współpracuje z organami kontroli.