Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Terminal i kasa fiskalna w jednym urządzeniu? Wreszcie ktoś to zrobił. No prawie...

Za niecałe dwa tysiące złotych netto można mieć maszynę będącą jednocześnie drukarką fiskalną, terminalem płatniczym i komputerem obsługującym sprzedaż w firmie. Ciekawe, czy się przyjmie

O potrzebie integracji terminala służącego do przyjmowania płatności kartami z kasą fiskalną mówi się w branży płatniczej od dawna. Gdyby udało się skonstruować takie urządzenie, można by w krótkim czasie objąć siecią akceptacji kart niemal wszystkie firmy zobowiązane do ewidencji sprzedaży za pomocą kas fiskalnych. Bo skoro firma i tak musi kupić kasę, dlaczego nie mogłaby kupić takiej, która z automatu służyć może za terminal płatniczy?

Niestety na przeszkodzie do realizacji tego celu stało wiele przeszkód. Na przykład prawnych. Moduł fiskalny podlega homologacji przez służby skarbowe i po dokonaniu takiej czynności nie można w nim wprowadzać żadnych zmian praktycznie przez cały okres użytkowania kasy. Natomiast oprogramowanie w terminalu jest aktualizowane kilka razy w roku. Trzeba by zatem za każdym razem wymieniać całe urządzenie, albo działać przez kilka lat bez aktualizacji aplikacji płatniczej, co jest niewykonalne przy często zmieniających się przepisach czy regulacjach organizacji płatniczych. Dotychczas nie udało się więc na polski rynek wprowadzić urządzenia (przynajmniej ja nic o tym nie wiem), które byłoby terminalem i kasą fiskalną w jednym. Aż do dzisiaj.

Sprawcą zamieszania jest startup o nazwie iPOS, który rozpoczyna właśnie sprzedaż maszyny o nazwie iPOS duet. Urządzenie to nie do końca jest ucieleśnieniem idei połączenia terminala i kasy fiskalnej. W praktyce są to bowiem oddzielone od siebie drukarka fiskalna i terminal, a precyzyjniej - pad programowalny, które komunikują się między sobą za pomocą kabla. Ta trochę chałupnicza metoda pozwoliła jednak rozwiązać dotychczasowy problem z zamkniętym modułem fiskalnym. Teraz znajduje się on w drukarce, której nie trzeba ruszać, gdy chce się wprowadzić zmiany w terminalu. iPOS duet wygląda tak:

iPOS zlozony

Jak widzicie, przy projektowaniu tej kompilacji wykorzystano terminal firmy Verifone (jeszcze ze starym logo), posiadający kolorowy wyświetlacz dotykowy oraz przystosowany do akceptacji różnych typów kart, także zbliżeniowych. Drugim elementem zestawu jest drukarka fiskalna firmy Innova. Terminal jest zdejmowany. Dzięki temu można go podać klientowi do wpisania kodu PIN autoryzującego płatność, bez konieczności obracania w jego stronę całości maszyny. Po rozłożeniu wygląda ona tak:

iPOS rozlozony

Na terminalu zainstalowane są dwie aplikacje: płatnicza, do przyjmowania transakcji kartami, zarządzana przez firmę IT Card, oraz sprzedażowa, opracowana przez iPOS. Przedstawiciele obu dostawców oprogramowania zarzekają się, że aplikacje są od siebie odseparowane, użytkownik urządzenia ani nikt niepowołany nie ma dostępu do aplikacji płatniczej, a iPOS duet uzyskał certyfikację organizacji płatniczych. Osoby dokonujące płatności kartą na tym urządzeniu mogą więc czuć się bezpiecznie.

Natomiast obsługa maszyny ma być prosta i intuicyjna. Aplikacja sprzedażowa pozwala na wyszukiwanie produktów po kodach czy nazwach, przyjmowanie zwrotów i reklamacji, dowolne edytowanie paragonu przed jego wydrukiem. Dopiero po wydrukowaniu otrzymuje on status fiskalnego. Płatność może zostać przyjęta gotówką lub kartą. Jeżeli nastąpi kartą, akceptant otrzymuje dodatkowe korzyści w postaci danych o liczbie i wartości sprzedaży zrealizowanej dla stałych klientów. Ich identyfikacja odbywa się po numerze karty. Przedstawiciele iPOS deklarują, że urządzenie w żaden sposób danych transakcyjnych kart nie przechowuje, a jedynie identyfikuje dla potrzeb analitycznych klienta po numerze plastiku. Duet może też współpracować z urządzeniami peryferyjnymi, takimi jak skaner kodów kreskowych, szuflada kasowa czy waga.

Przeczytajcie także: Wreszcie jest sposób na zniszczone wyświetlacze terminali

Zaletą urządzenia ma być również serwis internetowy, z którym iPOS duet się łączy. iPOS web jest integralną częścią zestawu i umożliwia zarządzanie bazą towarową i magazynową, edytowanie listy pracowników, prowadzenie polityki cenowej i rabatowej, analizy sprzedaży itd. iPOS web znajduje się w chmurze obliczeniowej, a więc dostęp do niego jest możliwy z dowolnego komputera i o każdej możliwej porze.

A teraz ceny. W podstawowej wersji iPOS duet kosztuje 1699 zł netto. Za 200 zł więcej można mieć urządzenie wyposażone w moduł GPRS, dzięki czemu łączy się ono z internetem bezprzewodowo. Przy czym iPOS deklaruje, że w cenę wliczony już jest koszt wykonywania połączeń przez cały okres użytkowania, bez względu na ich liczbę. Ów okres ograniczony jest wyłącznie żywotnością drukarki fiskalnej.

To jednak nie koniec kosztów. Użytkownicy, którzy chcieliby przyjmować płatności kartami, a taki jest przecież sens duetu, muszą liczyć się z dodatkową prowizją na rzecz IT Card, który pełni rolę agenta rozliczeniowego. Prowizja jest jednak konkurencyjna i wynosi 0,57 proc. dla transakcji kartami Visy i 0,77 proc. dla płatności kartami MasterCarda. Dodatkowo trzeba też zapłacić za serwis urządzenia. Chyba, że skorzysta się z abonamentu Premium, który kosztuje 59 zł miesięcznie. Opcja Standard kosztuje 19 zł, ale nie obejmuje wizyt serwisanta. Natomiast w wersji bez abonamentu urządzenie nie pozwala na przyjmowanie płatności kartami, a pełni jedynie funkcję kasy fiskalnej i komputera z programem ułatwiającym prowadzenie sprzedaży.

Przeczytajcie także: W tej knajpie już nie zapłacicie gotówką

Niewątpliwie pomysł firmy iPOS jest ciekawy i ma szansę na biznesowy sukces. Na uwagę zasługuje szczególnie wielofunkcyjny serwis internetowy. Dziś większość małych firm nie ma dostępu do takiego narzędzia. Warte uwagi jest też to, że iPOS wprowadził możliwość zakupu urządzenia przez internet, przez który można umówić również wizytę fachowca do fiskalizacji drukarki. To, choć może trudno w to uwierzyć, na rynku urządzeń fiskalnych nie jest jeszcze standardem.

Przed iPOS-em widzę jednak potencjalne bariery. Po pierwsze cena. Niby porównywalna z kasami fiskalnymi ze średniej półki, ale najtańsze urządzenia tego typu kosztują poniżej tysiąca złotych. Dla małego przedsiębiorstwa to może być istotna różnica. Zwłaszcza, że akceptację kart może rozpocząć dzierżawiąc tradycyjny terminal za 30-50 zł miesięcznie. To mniej więcej tyle, ile wynosi abonament za korzystanie z iPOS duet. No i ergonomia korzystania. Obsługa setek klientów dziennie za pośrednictwem niewielkiego wyświetlacza i małej klawiatury zaprezentowanego dziś urządzenia może być uciążliwa. Raczej zainteresują się więc nim firmy obsługujące mniejszą liczbę klientów. Coś czuję, że mogą to być na przykład posiadacze rachunków firmowych w mBanku, który kiedyś wspominał o możliwości zaoferowania terminala połączonego z kasą.

KATEGORIA
TEMAT DNIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies