Prace nad biometryczną kartą płatniczą rozpoczęła wiele lat temu firma Gemalto, przejęta przez Thales w 2019 r.
Biuro prasowe firmy Thales poinformowało o udostępnieniu wydawcom kart Mastercard i Visa nowego rozwiązania: zbliżeniówek biometrycznych. Od zwykłych kart różnią się tym, że można na nich zapisać wzór odcisku palca użytkownika. Dzięki temu może on płacić kartą bezstykowo dowolną kwotę bez konieczności autoryzowania transakcji PIN-em na terminalu. PIN wciąż jest jednak nadawany i przydaje się np. przy wypłacie gotówki z bankomatów.
Komercyjne udostępnienie karty biometrycznej poprzedzone zostało wieloma pilotażami prowadzonymi na całym świecie. Wielokrotnie mogliście czytać o nich także w serwisie cashless.pl. Warto dodać, że prace nad kartą biometryczną wiele lat temu rozpoczęła jeszcze firma Gemalto, która przez Thales została przejęta w 2019 r.
Pojawia się jednak pytanie, czy takie rozwiązanie jak biometryczna karta płatnicza nie wchodzi na rynek zbyt późno. Wiele banków na świecie, a w Polsce to już chyba większość, standardowo oferuje płatności mobilne, takie jak Apple Pay, Google Pay do korzystania przy pomocy smartfonów, czy Garmin Pay, Fitbit Pay, a ostatnio i SwatchPay, dostępne dla posiadaczy urządzeń ubieralnych. Wszystkie te rozwiązania mają tę zaletę, że umożliwiają realizację płatności bez posiadania przy sobie karty, co pozwala zostawić portfel w domu. Klienci korzystający z płatności mobilnych raczej nie przesiądą się z powrotem na tradycyjne karty, które – choćby nie wiem jak nowoczesne i biometryczne – pozostaną rozwiązaniem przestarzałym. I generującym dodatkowe ilości plastiku, co nie jest bez znaczenia dla ludzi dbających o środowisko.