Bank, który w wakacje ubiegłego roku wrócił do wydawnictwa kart bankomatowych, sprzedał ich dotąd ponad 50 tys.
Biorąc pod uwagę skalę działalności BZ WBK, portfel kart bankomatowych nie robi na razie dużego wrażenia. Na koniec marca bank mógł pochwalić się wydaniem 53 tys. kart służących do wypłat gotówki, ale niepozwalających na płatność w sklepach. Dla porównania, kart debetowych wydano 3,2 mln sztuk.
Przeczytajcie także: ING wprowadza bankomaty głosowe
Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że sprzedaż kart bankomatowych właściwie dopiero się rozkręca – nowy produkt jest w ofercie zaledwie od kilku miesięcy. Po drugie, bank w żaden sposób go nie promuje. Nawet znalezienie informacji o nim na stronie internetowej instytucji wymaga nieco zachodu. W tym kontekście sprzedaż na poziomie 53 tys. sztuk wygląda już całkiem dobrze.
Czy na tyle dobrze, by mówić o renesansie karty bankomatowej? Chyba nie. Przypadek ten należy raczej rozpatrywać w charakterze rynkowej ciekawostki, która pewnie nie znajdzie naśladowców, ale która powinna dać do myślenia bankowcom. Z danych BZ WBK wynika, że duża część, jeżeli nie większość z ponad 50 tys. klientów, którzy zdecydowali się na kartę bankomatową, nigdy wcześniej nie miała żadnej karty. A to może oznaczać, że dotychczasowa oferta banków niespecjalnie spełniała ich oczekiwania.
Przeczytajcie także: Idzie nowe w terminalach
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że na koniec ubiegłego roku na polskim rynku funkcjonowało 134 tys. kart bankomatowych. Większość z nich była w posiadaniu klientów banków spółdzielczych. Liczba kart bankomatowych systematycznie spada. Co ciekawe jednak, w IV kw. ubiegłego roku zanotowano wzrost ich liczby – na koniec września banki miały wydanych 112 tys. kart bankomatowych. Wzrost zapewne wynika z wprowadzenia tego produktu do oferty BZ WBK.