Aplikacja Peyeye ułatwia zarządzanie usługą płatniczą z wykorzystaniem biometrii oka
W marketach Google Play, App Store oraz AppGallery (dla urządzeń Huawei) pojawiła się aplikacja mobilna wrocławskiego fintechu Payeye. Nie powinno to być zaskoczeniem, bo firma już w lutym bieżącego roku zapowiadała, że takie rozwiązanie wdroży. To krok milowy w rozwoju tego fintechu, bo dotychczas konta w ramach platformy Payeye można było zakładać jedynie poprzez serwis www. Aplikacja zawiera też kilka udogodnień, niedostępnych dotąd dla klientów Payeye. Ale po kolei.
Większość czytelników cashless.pl zapewne kojarzy wrocławski fintech, ale dla porządku przypomnę, czym się on zajmuje. To startup, który wdrożył system płatności mobilnych wykorzystujący tęczówkę oka. Można więc w uproszczeniu powiedzieć, że Payeye pozwala płacić okiem. Spółka wywodzi się ze stolicy Dolnego Śląska i tam na razie rozbudowuje sieć akceptacji swojego narzędzia. Na razie jest ona dość skromna, bo liczy ponad 100 punktów. O udostępnianiu kolejnych możecie w miarę regularnie czytać w serwisie cashless.pl. Warto dodać, że Payeye znalazło się w gronie pięciu finalistów tegorocznego plebiscytu Cashless Pay.
Payeye pozwala na płatności z pieniędzy znajdujących się tzw. wirtualnej portmonetce. Do tej pory, aby ją doładować, należało skorzystać z tradycyjnego przelewu, co było mało wygodne. Na szczęście w aplikacji zaimplementowano proces umożliwiający natychmiastowe doładowanie portmonetki za pomocą bramki Dotpay. Można więc zasilić konto Payeye przelewem typu pay by link lub Blikiem – wszystko zajmuje kilka chwil.
Aby móc w pełni korzystać z aplikacji i usługi Payeye, trzeba jeszcze przed zasileniem konta zarejestrować się w aplikacji. W tym celu należy zweryfikować swoją tożsamość wykonując selfie oraz zdjęcia obu stron dowodu osobistego. Trzeba też podać kilka podstawowych danych, takich jak: data urodzenia, adres zamieszania, numer telefonu.
Pełna aktywacja usługi wymaga jednak wizyty w jednym z punktów współpracujących z Payeye. Zostanie tam zarejestrowany wzór tęczówki oka. Wydaje się to zrozumiałe, niemniej utrudnione w sytuacji, gdy sieć partnerów Payeye nie jest na razie gęsta. Mimo więc tego, że aplikacja wrocławskiego fintechu jest ogólnie dostępna, na razie będą z niej korzystać jedynie mieszkańcy Wrocławia i okolic.
Wdrożenie aplikacji mobilnej przez Payeye na pewno jest ważnym krokiem w rozwoju fintechowego startupu. Niemniej następnym, koniecznym krokiem wydaje się jest szybka rozbudowa sieci akceptacji. Pozwoliłaby ona nabrać startupowi masy i zwiększyć transakcyjność w punktach stacjonarnych. Przydać się też może w momencie udostępnienia funkcji umożliwiającej płatność w e-commerce, co zapowiedziano kilka miesięcy temu. O ile oczywiście przy płatności online również wykorzystywany będzie w jakiś sposób wzór tęczówki oka, który wcześniej trzeba rejestrować w punkcie stacjonarnym.