W poniedziałek Google Pay pojawiło się również w aplikacjach kilku innych instytucji w Holandii, jak N26 oraz Revolut
Google Pay w tym tygodniu wkroczyło do Holandii. Jednak samej aplikacji ponoć nie można jeszcze znaleźć w tamtejszym sklepie z programami dla telefonów z systemem Android. Usługa płatnicza została zintegrowana z aplikacjami niektórych fintechów i banków. Wśród nich wymienia się N26, Revolut oraz Bunq, który obsługuje także klientów z Polski.
Ten ostatni pozwala dodać do Google Pay wyłącznie karty kredytowe Travel z logo Mastercarda. Polscy klienci holenderskiego Bunqa mogą to zrobić na dwa sposoby: w aplikacji Google Pay lub bezpośrednio w aplikacji banku.
Polecam ten drugi sposób, bo wtedy będziecie mogli zdecydować, jak karta wyświetla się na ekranie telefonu.
Zanim Google zdecydował się zaoferować swoje płatności na holenderskim rynku, klienci Bunq mogli korzystać z rozwiązania Tap&Pay (to zbliżeniowe płatności mobilne jak Google Pay, tylko oferowane bezpośrednio przez bank). Jednak nigdy nie udało mi się tej funkcji uruchomić. Na ekranie mojego Samsung Galaxy Note 10 plus pojawiał się komunikat, że usluga nie jest dostępna na tym telefonie.
Natomiast z karty kredytowej Travel Bunq mogą korzystać także Polacy. Jej charakterystyczną cechą jest to, że jednocześnie jest kartą kredytową i przedpłaconą. Chodzi o to, że o wysokości limitu decyduje wpłacona przez Was na rachunek kwota, jak w karcie prepaid, ale np. przez hotele czy wypożyczalnie aut jest traktowana jak kredytówka. Powiązane z plastikiem konto prowadzone jest w euro i posiada holenderski numer IBAN oraz gwarancje depozytów do 100 tys. euro. Wykonywane nią transakcje są przeliczane po korzystnym kursie organizacji Mastercard bez dodatkowych prowizji. Więcej o tym możecie przeczytać w tekście Revolut ma nową konkurencję. Oto przedpłacona karta Bunq, która działa jak kredytowa.