Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Zarząd PayTel: otwieramy nowy rozdział w historii firmy. Nie wykluczamy przejęć na polskim rynku

Z Bartoszem Beresteckim, prezesem, i Adamem Tenczą, wiceprezesem spółki PayTel, rozmawiam o planach firmy na najbliższe lata, potencjale polskiego rynku płatniczego oraz o tym jak spółka przetrwała pierwsze miesiące pandemii

W komunikacie prasowym PayTel na temat powołania Bartosza Beresteckiego na prezesa zaznaczono, że otwiera to nowy etap w życiu spółki. Co to w praktyce oznacza?

Bartosz Berestecki: Spółka osiągnęła właśnie poziom 50 tys. terminali płatniczych, co jest swego rodzaju testem możliwości firmy i rynku. Uważam, że mamy potencjał dalszego wzrostu, zwłaszcza w segmentach mikro, małych i średnich firm, w których jesteśmy ekspertami. Zmiana na stanowisku prezesa ma nadać nową energię firmie, która chce dynamicznie zwiększać skalę swojego biznesu.

W jaki sposób chcecie to zrobić?

B.B. Jak wspomniałem, chcemy zwiększać swoją obecność przede wszystkim w tych segmentach rynku, gdzie już mamy mocną pozycję, a więc wśród mikro, małych i średnich firm. Chcemy także przygotować ofertę dla dużych klientów i powalczyć o nich. Po trzecie wreszcie, jeszcze mocniej niż dotychczas chcemy się rozwijać w oparciu o partnerstwa. To jest jedna z cech wyróżniających PayTel, że udaje się nam zwiększać sprzedaż przez partnerstwa i chcemy nadal to robić, budować partnerstwa oczywiste jak z Bankiem Millennium czy naszym akcjonariuszem – firmą Comp, i mniej oczywiste, np. sięgać po partnerów spoza rynku finansowego, np. z obszaru technologii.

Przeczytajcie także: Czy programy lojalnościowe mają dzisiaj jeszcze sens?

Adam Tencza: PayTel wyrósł na współpracy z firmą Comp. Wiemy więc, jak tego rodzaju partnerstwa budować i mamy rozwiniętą ofertę, która może zainteresować inne firmy. Przy tym nie jesteśmy konserwatywni, bo mamy dużą swobodę decyzyjną i staramy się patrzeć poza horyzont dostrzegalny dla naszych głównych konkurentów. Oni często nie muszą podejmować takich niestandardowych działań, bo są obecni w wielkich sieciach handlowych, które są dla nich klientami strategicznymi.

Jednym z trzech obszarów, w których chcecie się rozwijać, jest oferta dla dużych klientów. W jaki sposób chcecie o nich powalczyć, bo każdy z nich przecież już akceptuje karty i ma operatora terminali płatniczych?

B.B. Chcemy wielu klientom zaoferować możliwość nawiązania głębszej współpracy, bo wiele dużych firm może zostać dystrybutorem naszych usług. Nie ma co ukrywać, że będziemy również konkurować ceną. Poza tym uważam, że naszą zaletą jest możliwość budowania bliższych relacji oraz indywidualnego podejścia.

Wobec tego jaką sieć terminali PayTel ma mieć w wyniku realizacji tych wszystkich planów, o których panowie opowiedzieliście?

B.B. Mamy bardzo cierpliwego inwestora strategicznego – SIBS, który stawia na długofalowy rozwój, a nie osiąganie krótkoterminowych celów. Mamy ambitne cele obejmujące znaczny wzrost sieci terminali.

A jest jeszcze miejsce na polskim rynku, aby szybko rosnąć w krótkim czasie?

B.B. Według naszych badań penetracja polskiego rynku terminalami wciąż jest poniżej średniej dla dojrzałych krajów. Po drugie, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, zagrożenie epidemiczne sprzyja rozwojowi usług z zakresu płatności elektronicznych. Konsumenci nie tylko nie chcą płacić gotówką, ale wręcz domagają się od właścicieli punktów handlowych i usługowych możliwości płacenia bezgotówkowego i bezdotykowego. Po trzecie wreszcie rozwojowi rynku w Polsce sprzyja działalność fundacji Polska Bezgotówkowa, której program jest ewenementem na skalę Europy czy nawet świata.

Jak firmie PayTel udało się przetrwać ten najtrudniejszy czas związany z pandemią?

A.T. Pracownicy stanęli na wysokości zadania i chciałem im z tego miejsca podziękować za to, bo pracowali często po godzinach aby sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu na terminale i przygotować firmę na wprowadzenie wyższego limitu na płatności bez PIN-u. Dzięki temu byliśmy pierwsi na rynku, którzy wprowadzili podniesiony limit do naszych wszystkich terminali. Szybko dostosowaliśmy się do nowych okoliczności i przeszliśmy na tryb pracy zdalnej, który nadal utrzymujemy. Wprowadziliśmy też rygorystyczne zasady higieny i rotacje w tych działach, które nie mogą pracować zdalnie.

Czy w tracie pandemii musieliście prowadzić restrukturyzację zatrudnienia?

A.T. Wręcz przeciwnie, musieliśmy zwiększyć liczbę pracowników, aby sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu na nasze usługi.

Wspomnieliście, że w wyniku rozwoju pandemii zmieniło się podejście konsumentów do płatności elektronicznych. A jak zmieniło się ono w przypadku akceptantów? Łatwiej teraz sprzedawać terminale, niż przed erą koronawirusa?

A.T. Oczywiste jest, że początkowo zauważalne było zmniejszenie liczby transakcji, co wynikało z zamrożenia wielu branż. Niemniej korzystne z naszego punktu widzenia jest to, że po odblokowaniu gospodarki konsumenci, a więc klienci naszych klientów, zaczęli domagać się od nich możliwości płacenia bezgotówkowo. Obecnie obserwujemy więc wzrost zainteresowania naszymi usługami, w związku z czym musieliśmy zwiększyć moce operacyjne i sprzedażowe. Mamy nadzieję, że to jest trwały trend, który zostanie z nami, nawet jeśli zagrożenie epidemiczne już minie.

Czy w związku z tym grupa SIBS, inwestor strategiczny w PayTel, myśli o dalszych akwizycjach w Polsce?

B.B. Tak, nasz większościowy akcjonariusz poszukuje dalszych możliwości inwestycyjnych w Polsce. Uważamy, że okazje akwizycyjne mogą pojawić się w najbliższym czasie. W tej sytuacji na pewno będziemy rekomendować rozważenie akwizycji i zwiększenie w ten sposób skali biznesu. Wstępnie wiemy, że SIBS jest zainteresowany takimi szansami inwestycyjnymi.

Czy przewiduje się rebranding firmy z nazwy PayTel na SIBS?

B.B. Na razie takie decyzje nie zostały podjęte.

A czy PayTel jest zainteresowany dywersyfikacją swojej działalności i wejściem z ofertą do e-commerce?

B.B. Nie wykluczamy, że będzie to jeden z obszarów naszego rozwoju.

Jednak w Polsce mało jest przykładów firm, które odniosłyby sukces zarówno w płatnościach stacjonarnych jak i onlinowych. Dlaczego tak jest?

B.B. Wydaje mi się, że trudno jest połączyć te dwa różne światy, a do tego do niedawna trudno było przekonać co bardziej konserwatywnych akceptantów stacjonarnych, że e-commerce jest dla nich szansą. Pandemia sprawiła, że nagle się okazało, że o wiele więcej usług może być sprzedawanych przez internet a klienci tego potrzebują. W najbliższym czasie więc należy spodziewać się szybkiej migracji handlu do internetu, a my chcemy być tam, gdzie są nasi klienci.

Czyli pracujecie nad ofertą dla e-commerce?

A.T. Na razie nie możemy tego potwierdzić, to okaże się dopiero podczas publikacji naszej nowej strategii, nad którą właśnie pracujemy.

Czy mówiąc o nowych produktach i usługach mieli Panowie na myśli także rozwiązania technologiczne?

B.B. To jest naszą ambicją. Wydaje mi się, że za kilka albo kilkanaście lat terminale nie będą już potrzebne. Będziemy wciąż kupować w sklepach stacjonarnych, a płacić pewnie telefonami, ale raczej nie będą potrzebne do tego tradycyjne terminale. Płatności będą jeszcze bardziej bezdotykowe niż dzisiaj.

Przeczytajcie także: W Polsce tradycyjna definicja operatora termnali to już przeszłość

A.T. Staramy się trzymać zasady, że o produktach mówimy dopiero wtedy, gdy one są już w ofercie. Możemy więc powiedzieć o naszym uniwersalnym kasoterminalu, czyli PIN padzie, który można powiązać z różnymi modelami kas fiskalnych. To przykład technologii dopasowanej do potrzeb rynku. Pracując nad nowymi produktami myślimy o nich w ten sposób.

PayTel jest uczestnikiem programu fundacji Polska Bezgotówkowa. Jak oceniają Panowie funkcjonowanie tej fundacji?

B.B. Na pewno fundacja bardzo nas wspiera, choćby pod względem analitycznym czy marketingowym. My jako PayTel pewnie nie bylibyśmy w stanie samodzielnie zamówić sobie kampanii reklamowej w największych, ogólnopolskich stacjach telewizyjnych. Poza tym działalność Polski Bezgotówkowej jest ważna dla naszego większościowego udziałowca. Jeśli zdecydował się na inwestycję na nowym rynku, który rośnie a dodatkowo działa tu podmiot, który jeszcze stymuluje jego rozwój, to jest to bardzo korzystne środowisko, uzasadniające inwestycję.

Dziękuję za rozmowę

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies