Markusa Brauna na stanowisku prezesa zastąpi James Freis
O powodach swojej rezygnacji Markus Braun poinformował w specjalnym oświadczeniu. Były już szef Wirecard powiedział, że bierze na siebie odpowiedzialność za wszystkie transakcje finansowe, jakie przeprowadziła kierowana przez niego firma. Nie wykluczył jednak, że spółka padła ofiarą oszustwa na dużą skalę i jest stroną pokrzywdzoną w aferze, o której rozpisują się dziś media na całym świecie.
Wirecard to jeden z największych dostawców usług finansowych i technologii na europejskim rynku. Firma zajmuje się m.in. wydawaniem kart i przetwarzaniem płatności. Serwis CNBC podaje, że w pewnym momencie kapitalizacja korporacji wynosiła przeszło 24 mld euro, a spółkę uznawano za jeden z najciekawszych niemieckich fintechów. Po ostatnich spadkach Wirecard jest jednak wyceniany na niespełna 4 mld euro, a jego przyszłość wydaje się niepewna.
Tymczasem dziś firma Wirecard coraz częściej określana jest mianem europejskiego Enrona (amerykańska firma energetyczna, która zbankrutowała w 2001 r. po wykryciu skandalu księgowego). Problemy Wirecard wyszły na jaw kilka dni temu, gdy okazało się, że w kasie firmy brakuje prawie 2 mld euro. Spółka podejrzewa, że mogła paść ofiarą oszustwa księgowego. W ostatnim czasie kilkukrotnie już przekładała termin publikacji raportu rocznego za 2019 r.
Źródło: Finextra