Docelowy model, wedle którego paragon papierowy nie będzie w ogóle potrzebny, może zacząć funkcjonować w połowie 2020 roku
Eparagon to rozwiązanie, które ma pozwolić na rezygnację z wystawiania papierowych potwierdzeń dokonania zakupu określonych produktów czy usług. Wiele wskazuje na to, że nim zostanie wprowadzone, najpierw wdrożony będzie system pośredni, w ramach którego sprzedawcy będą mogli wystawiać eparagony, ale wciąż konieczne będzie drukowanie papierowego odpowiednika.
Koncepcja eparagonu jest silnie powiązana z pomysłem na aplikacyjne kasy fiskalne. Rozporządzenie w tej sprawie właśnie trafiło do drugiego etapu konsultacji. W porównaniu z pierwotną wersją wprowadzono w nim kilka zmian. Polegają m.in. na tym, że Główny Urząd Miar będzie certyfikował dostawców kas aplikacyjnych. Ma to zagwarantować, że producent kasy softwarowej zapewni odpowiednią jakość oprogramowania.
Jak już mogliście przeczytać w serwisie cashless.pl w tekście Duże zainteresowanie rozporządzeniem o aplikacyjnych kasach fiskalnych. Ministerstwo przedłuża konsultacje, proponowane przepisy zakładają konieczność wystawiania papierowego potwierdzenia dokonania zakupu. Z tym że nie będzie musiał to być dokument drukowany na drukarce fiskalnej. Sprzedawca będzie mógł użyć do tego zwykłej drukarki czy np. drukarki zainstalowanej w terminalu płatniczym.
Następnie, jak dowiaduję się w Ministerstwie Finansów, ma dojść do tzw. uwolnienia prawnego eparagonu, co znaczy tyle, że będzie on tak samo ważny jak papierowy, ale nadal sprzedawca nie będzie miał możliwości uniknięcia drukowania tradycyjnego potwierdzenia. Odpowiednie przepisy uwalniające eparagon mają trafić do projektu nowelizacji ustawy o Vat, który aktualnie znajduje się na ostatnim etapie prac przed przekazaniem do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Resort liczy, że nowelizacja zostanie przyjęta przez parlament na początku przyszłego roku.
Kolejnym etapem mają być przepisy, dzięki którym wymogi wobec tradycyjnych kas fiskalnych zostaną dostosowane do eparagonu. Kasy te będą podlegały tzw. rehomologacji. Jeżeli udałoby się przyjąć przepisy w I poł. przyszłego roku, to realnie na przełomie II i III kw. 2020 r. mogłyby zostać wystawione pierwsze eparagony w modelu docelowym. To znaczy, że sprzedawca wystawiając eparagon klientom płacącym kartą czy identyfikującym się w inny sposób, np. kartą lojalnościową, nie będzie miał obowiązku drukowania papierowego.
Moje źródło w Ministerstwie Finansów podkreśla jednak, że celem resortu jest, by konsument miał prawo wyboru paragonu papierowego. Sprzedawcy jeszcze długo więc będą musieli posiadać jakąkolwiek drukarkę i zapewniać możliwość wydrukowania potwierdzenia zakupu na papierze. Wciąż nie wiadomo też, jak miałoby wyglądać wystawianie eparagonu klientom płacącym gotówką i niekorzystającym z jakiejkolwiek formy programu lojalnościowego. Raczej ciężko sobie wyobrazić, że osoby takie chcąc otrzymać paragon elektroniczny za każdym razem podawałyby przy kasie adres e-mail, na jaki potwierdzenie ma zostać wysłane.
Tu pojawia się zatem spore pole do popisu dla dostawców usług elektronicznych. Przypomnę, że testy eparagonu prowadzą już wspólnie KIR, PKO, eService i Orlen. W tym wypadku jednak klient płacący za zakupy identyfikuje się kartą płatniczą, a potwierdzenie sprzedaży trafia do skrzynki odbiorczej dostępnej po zalogowaniu do serwisu bankowości elektronicznej. Podobnie miało to działać w ramach rozwiązania opracowywanego przez Inkubator Innowacji Visy.