Od dzisiaj o tym brytyjskim fintechu można napisać, że ma zasięg globalny. Revolut udostępnił właśnie swoją aplikację w Australii. Jak czytam w informacji prasowej rozesłanej do mediów, na początku będzie tam testowane oprogramowanie w wersji beta, a w pierwszej kolejności rachunki będą mogli otworzyć użytkownicy, którzy w okresie przed premierą zapisali się na listę oczekujących. Fintech chwali się, że jest ich już 20 tys.

Przeczytajcie także: • Blik w ciągu roku podwoił przychody

Nowe wnioski o konto na razie trafią do szuflady, a zainteresowani stopniowo będą powiadomieni przez aplikację, gdy będą mogli rozpocząć proces rejestracji. Na najmniejszym kontynencie oferta Revoluta jest nieco okrojona w stosunku do tej, którą znają Europejczycy. – Obejmuje kluczowe funkcje z zakresu wymiany walut i kontroli wydatków. W przyszłości planujemy rozszerzenie jej o konta dla firm, kryptowaluty, bezprowizyjny handel akcjami oraz karty Metal – powiedział Will Mahon-Heap, dyrektor Revolut w Australii. Dodał, że użytkownicy mają do dyspozycji 15 walut, w tym dolara australijskiego, dolara nowozelandzkiego, dolara amerykańskiego, a także brytyjskiego funta i euro.

Przeczytajcie także: • N26 na cenzurowanym, jak wcześniej Revolut

Przypomnę, że Revolut oferuje aplikację i dołączoną do niej kartę przedpłaconą. Realizowane za jej pomocą płatności są rozliczane po atrakcyjnym kursie międzybankowym niezależnie od waluty transakcji. Brytyjski fintech od grudnia 2018 r. dysponuje też wydaną na Litwie licencją, dzięki której miał zaoferować nowe usługi takie jak pożyczki czy konta bankowe. Prace nad tymi produktami rozpoczął pół roku temu. Obecnie firma deklaruje, ze jej aplikacja ma 5 mln użytkowników, z czego 450 tys. w Polsce.