Łącznie litewski bank udzielił już ok. 50 zezwoleń na działanie w charakterze instytucji pieniądza elektronicznego
Kilka tygodni temu media finansowe obiegła wiadomość o udzieleniu przez Komisję Nadzoru Finansowego licencji instytucji pieniądza elektronicznego spółce Billon. Informacja ta zasługiwała na rozpowszechnienie, bo to pierwsze takie zezwolenie w historii polskiego rynku finansowego. Do tego Billon działa w obszarze blockchain, kojarzącym się z kryptowalutami, na które krzywo patrzą władze polskiego nadzoru.
Należy oczywiście docenić decyzję KNF, który wykazał się odwagą i wreszcie wydał pierwszą, historyczną licencję na pieniądz elektroniczny oraz zauważyć sukces Billona, który m.in. dzięki temu znalazł się na liście spółek nominowanych do nagrody Cashless Fintech Roku 2019. Niemniej to co w Polsce postrzegane jest jako jedno z najważniejszych wydarzeń w dziejach fintechu, tuż za polską granicą jest wydarzeniem, nad którym przechodzi się do porządku dziennego. Najlepszym tego przykładem jest komunikat opublikowany dzisiaj przez Bank Litwy.
Wynika z niego, że tylko jednego dnia nadzór finansowy z Wilna przyznał trzy licencje instytucji pieniądze elektronicznego. Otrzymały je właśnie amerykańska spółka Verse Payments, izraelska Wittix oraz cypryjska Silvergate. Wszystkie zamierzają świadczyć różnego rodzaju usługi płatnicze w krajach Unii Europejskiej. Łącznie Bank Litwy wydał licencje instytucji pieniądza elektronicznego około pięćdziesięciu podmiotom z całego świata.