Mowa o modelu Marq, który kosztuje nawet 2,5 tys. euro
Garmin powiększył gamę swoich smartwatchy obsługujących płatności mobilne Garmin Pay. Do wspierających tę technologię już wcześniej D2 Delta, Fenix 5 Plus, Forerunner 645 i Vovoactive 3 dołączył właśnie model Marq, w kilku różnych wersjach specjalistycznych, np. dla pasjonatów sportów motorowych czy biegaczy. Niestety Marq to smartwatch dla osób z naprawdę zasobną kieszenią. Za niezliczoną liczbę funkcji trzeba zapłacić od 1,5 tys. do nawet 2,5 tys. euro.
Spośród wszystkich smartwatchy Garmina umożliwiających płatności mobilne Marq jest najdroższy. Dla porównania najbardziej ekskluzywny model D2 Delta kosztuje ok. 1250 euro, Fenix 5 Plus – ok. 1150 euro, Forerunner 645 – 450 euro, a Vovoactive 3 – 300 euro.
Garmin Pay to rozwiązanie pozwalające na zbliżeniowe płatności zegarkami, działające na podobnej zasadzie jak transakcje kartą bezstykową. Aby je aktywować, należy zainstalować na smartfonie aplikację Garmina i powiązać z nią kartę płatniczą. Dzięki wyposażeniu swoich smartwatchy w czujnik tętna Garmin pozwala na płatności bez konieczności autoryzacji PIN-em na kwoty wyższe niż 50 zł.
Garmin Pay nie należy do moich ulubionych instrumentów płatniczych. Korzystam z niego na zegarku Vovactive 3. Aby zapłacić za coś w sklepie, muszę najpierw odblokować zegarek, później wyciągnąć kartę na cyferblat a następnie szybko zbliżyć smartwatch do POS-u zanim zegarek zdąży się znów zablokować. To niewygodne, stąd korzystam z tego rozwiązania w zasadzie tylko w sytuacjach awaryjnych. Garmin powinien popracować nad user experience, bo na pewno da się go poprawić.
Na polskim rynku jako pierwszy Garmin Pay wprowadził Santander. Później płatności te znalazły się w ofercie także Nest Banku, Getinu, PKO i Revoluta. Konkurencyjnym rozwiązaniem dostępnym na sportowych smartwatchach i opaskach jest Fitbit Pay, które w Polsce znajduje się w ofercie Santandera i Revoluta.