O rezolucji litewskich deputowanych oraz domniemanych powiązaniach założyciela fintechu z Kremlem ponownie pisze The Telegraph
Brytyjski The Telegraph donosi, że Revolutowi grozi utrata niedawno przyznanej na Litwie licencji bankowej w związku z podejrzeniami o powiązania z Kremlem. Z ustaleń gazety wynika, że w czwartek litewski parlament zajmie się projektem rezolucji, w której deputowani mają wyrazić obawy o to, czy fintech nie jest narażony na polityczne wpływy jako firma założona przez Rosjanina, Nika Storońskiego. Brytyjscy dziennikarze przypominają, że prezes Revoluta jest prywatnie synem jednego z dyrektorów Gazpromu, przedsiębiorstwa objętego amerykańskimi sankcjami po tym, jak Rosja wsparła w 2014 r. ukraińskich separatystów. Storoński już kilka miesięcy temu zaprzeczał tym oskarżeniom.
The Telegraph sugeruje, że jeśli Litwa odnajdzie dowody na powiązania fintechu z Rosją, Revolut może utracić otrzymaną od Banku Litwy w grudniu 2018 r. licencję. Bez niej fintech nie będzie mógł proponować użytkownikom jego aplikacji kont i kredytów, a także niektórych innych usług finansowych. Przyjęcie rezolucji może także zaszkodzić reputacji firmy w innych krajach w tym w Polsce, w której Revolut ogłosił wczoraj zdobycie już 400 tys. użytkowników jego aplikacji.
Warto wspomnieć, że z publicznych wypowiedzi przedstawicieli Banku Litwy wynika, że rządowa komisja ds. bezpieczeństwa narodowego dwukrotnie badała już sprawę rzekomych powiązań Revoluta z Kremlem i stwierdziła, że firma w żaden sposób nie zagraża bezpieczeństwu tego kraju. Dzisiejsze doniesienia The Telegraph fintech komentuje w podobny sposób.
– Zawsze podchodziliśmy do aplikowania, procedowania wniosku o licencję i współpracy z regulatorami rynku na Litwie w sposób całkowicie transparentny. To się nie zmieni. Nie mamy nic do ukrycia i zaproponowaliśmy komisji współpracę, aby wyjaśnić jakiekolwiek kwestie podniesione w roboczym dokumencie, które budzą jeszcze wątpliwości lub pytania. Pozostajemy jak zawsze do dyspozycji regulatorów rynku na Litwie i kontynuujemy inwestycje w rozwój naszego litewskiego biura – napisało biuro prasowe Revoluta w odpowiedzi na moją prośbę o komentarz.