W ramach tego procesu wymaga okazania dowodu osobistego lub paszportu
Jak donoszą czytelnicy Cashless, Revolut rozsyła do niektórych klientów prośbę o wczytanie do aplikacji dodatkowego dokumentu tożsamości. Jak wyjaśnia, przygotowuje się w ten sposób do ewentualnego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez porozumienia.
Co prawda fintech od grudnia 2018 r. posiada licencję bankową wydaną przez litewski nadzór finansowy i po paszportyzacji może oferować usługi w dowolnym kraju UE, ale tłumaczy, że będzie je świadczyć na podstawie innej, nowej licencji instytucji pieniądza elektronicznego, która nie pozwala weryfikować klientów za pomocą prawa jazdy.
Jeśli zatem ktoś przy zakładaniu konta w aplikacji Revoluta posłużył się tym dokumentem, teraz musi powtórzyć część procesu weryfikacji tożsamości. Dopuszczalne jest użycie dowodu osobistego lub paszportu. Użytkownicy proszeni są także o wykonanie selfie.
Warto przypomnieć, że w Polsce Ministerstwo Finansów właśnie na wypadek tzw. twardego brexitu opracowało projekt ustawy dotyczącej takich podmiotów jak Revolut czy Curve, które funkcjonują w krajach UE na podstawie licencji brytyjskiego nadzoru finansowego. Projekt znajduje się w parlamencie. Serwis Cashless relacjonował to w tym tekście.