Zdaniem banku oprogramowanie może służyć przejmowaniu kontroli nad rachunkami osobistymi
Alior opublikował kolejne ostrzeżenie dla klientów korzystających z bankowości mobilnej. – W ostatnim czasie obserwujemy, że użytkownicy telefonów z systemem Android nakłaniani są do instalacji podejrzanych, niepochodzących z oficjalnego sklepu Google Play aplikacji. Dzięki temu przestępcy mogą uzyskać dostęp do ich telefonów komórkowych – pisze bank do klientów.
Jego zdaniem złośliwe aplikacje podszywają się zazwyczaj pod niegroźne oprogramowanie takie jak aplikacja do zamawiania i śledzenia usług i przesyłek kurierskich. Propozycję zainstalowania takiej apki możecie otrzymać podczas zakupów na portalach z ogłoszeniami. Alior przestrzega też przed instalacją certyfikatów, które rzekomo są niezbędne do działania telefonu, np. w związku z przepisami o ochronie danych osobowych wynikających z RODO. Możecie też natknąć się na propozycję instalacji wtyczki Flash Player.
Alior pisze, że jeżeli otrzymacie propozycję instalacji takich apek, to miejcie się na baczności, bo to prawdopodobnie próba oszustwa. Jeśli zainstalujecie złośliwą aplikację, będzie ona w stanie pozyskać dane służące do logowania do bankowości oraz przekazywać przestępcom wszystkie SMS-y (również te autoryzujące transakcje bankowości elektronicznej).
Tymczasem w ostatnich tygodniach ulubionym celem cyberprzestępców stali się klienci BZ WBK. W markecie Google Play pojawiło się co najmniej sześć różnych aplikacji mobilnych podszywających się pod oryginalną bankowość BZ WBK. Bank przygotował poradnik, jak odróżnić prawdziwą apkę od tej podrobionej. To uniwersalne rady pozwalające zabezpieczyć się również przed aplikacjami, o których pisze Alior. Zanim zainstalujecie jakąś aplikację, przeczytajcie, co o niej piszą inni użytkownicy, sprawdźcie liczbę pobrań (im mniej tym większe prawdopodobieństwo, że to fałszywka) oraz kto jest jej producentem. Więcej na ten temat tutaj.