Właściciele jednej z najstarszych platform do handlu Bitcoinem nad Wisłą zapadli się pod ziemię. Wraz z nimi ulotnić się może kryptowaluta o wartości kilku milionów złotych
Wśród użytkowników kryptowalut w Polsce to teraz temat numer jeden. Od kilku dni trwa awaria jednej z najstarszych giełd bitcoinowych w Polsce – Bitcurex. Strona giełdy zniknęła przed weekendem, a w jej miejsce pojawiła się plansza z informacją o przerwie związanej z pracami konserwacyjnymi. Z informacji opublikowanej przez serwis Bitcoin.pl wynika, że przed zamknięciem giełdy 13 października z jej adresu mogło zniknąć 2,3 tys. BTC, co po dzisiejszym kursie daje prawie 6 mln zł.
Przeczytajcie także: Za kawę już możecie zapłacić kryptowalutą
Oczywiście dziś nikt nie wie, co się stało, a sympatycy kryptowalut mają nadzieję, że to rzeczywiście tylko awaria, którą za chwilę da się usunąć i nikt nie straci pieniędzy. Podobne sytuacje już miały miejsce w historii Bitcoina w Polsce. Niestety, milczenie ze strony właścicieli giełdy potęguje zdenerwowanie wśród jej klientów. Obawiają się albo ataku hakerskiego, którego giełda mogła paść ofiarą, albo defraudacji środków przez jednego czy grupę jej pracowników. W każdym razie zachowanie administratorów Bitcurex świadczyć może, jeżeli nie o kradzieży pieniędzy, to przynajmniej o braku znajomości podstawowych zasad komunikacji z klientami.
Przeczytajcie także: To może być konkurencja dla Bitcoina
Zdaniem Lecha Wilczyńskiego, współzałożyciela firmy InPay, pierwszego procesora Bitcoin w Polsce oraz członka zarządu Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin, część klientów popełnia błąd i wciąż traktuje giełdy kryptowalut jako odpowiedniki banków. Używają ich więc nie tylko jako platform do zakupu czy sprzedaży cyfrowych pieniędzy, ale przechowują na ich serwerach także środki w depozycie. Tymczasem giełdy te nie są objęte ani funduszem gwarancyjnym, jak banki, ani nie są ubezpieczone od zdarzeń losowych, a każde z nich może oznaczać utratę pieniędzy.
Niestety, jeżeli środki klientów giełdy Bitcurex zostały zdefraudowane, nie wpłynie to pozytywnie na reputację Bitcoina oraz innych kryptowalut w Polsce. Ta i tak nie jest najlepsza. Wpływ na to ma fakt, że cyfrowe waluty są często preferowanym sposobem rozliczania się wśród cyberprzestępców.