Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Wbrew pozorom to nie młodzi uratują planetę. Interesujące wyniki badań zleconych przez ING

Świadomość zmian klimatycznych i dbanie o środowisko nie jest domeną młodych, ponieważ rośnie wraz z wiekiem, a zachowania proekologiczne są równie popularne w dużych miastach, jak i w małych miejscowościach. Startupy mogą pomóc w zwiększaniu dostępności przyjaznych dla środowiska produktów i usług, ale same też potrzebują wsparcia, bo dla inwestorów i konsumentów rachunek ekonomiczny jest ważniejszy niż misja – to wnioski z badań Ipsos oraz Startup Academy, przeprowadzonych na zlecenie ING Banku Śląskiego

Od trzech lat ING Bank Śląski realizuje program grantowy, w którym nagradza młodych naukowców oraz startupy działające w sferze zrównoważonego rozwoju. W kolejnych edycjach wybierane są projekty z ważnych dla środowiska naturalnego obszarów, takich jak: czysta i dostępna energia, zrównoważone łańcuchy dostaw, mniejszy poziom generowania odpadów i marnowanej żywności, czysta woda czy szeroko pojęta ochrona zdrowia. Na wsparcie nagrodzonych startupów instytucja przeznacza 2 mln zł rocznie.

W tym roku ING Bank Śląski postanowił spytać konsumentów o to, czy dostrzegają zmiany klimatu, a jeśli tak, to jak to wpływa na ich codzienne życie. Zapytano też startupy działające w obszarze zrównoważonego rozwoju o ich motywacje i bariery, jakie stoją na drodze do realizacji tak bardzo potrzebnych środowisku naturalnemu projektów.

Badanie Ipsos

Badanie przeprowadzone przez Ipsos na zlecenie ING pokazuje, że większość z nas (84 proc.) uważa, że klimat się ociepla. Wbrew stereotypom, świadomość zmian rośnie wraz z wiekiem – najniższa jest w grupie 18-34 lata (80 proc.), a najwyższa w grupie 45-65 lat (87 proc.).

Wraz z wiekiem rośnie również popularność zachowań służących dbaniu o środowisko, jak oszczędzanie zasobów, czy recykling. Uczestnicy badania byli bowiem pytani między innymi o zmiany, jakie wprowadzili w swoim życiu. Wśród trzech najpopularniejszych znalazły się: ograniczanie zbędnych zakupów (57 proc.), naprawianie zepsutych rzeczy (53 proc.) oraz dbanie i naprawianie odzieży, by starczała na dłużej (46 proc.). Badanie obala mit, że o środowisko troszczy się najbardziej zamożna, wielkomiejska "bańka". Jak się okazało, jeśli chodzi o deklarowane zachowania proekologiczne, nie było istotnych różnic między ludźmi w trudnej oraz dobrej sytuacji materialnej, ani między mieszkańcami miejscowości różnej wielkości.

Przeczytajcie także: ING rozda milion złotych na rozwiązania wspierające bioróżnorodność

Badacze Ipsos zapytali również Polaków o obszary, w których przydałoby im się wsparcie, żeby podejmowali kolejne działania proekologiczne. Najwięcej osób wskazało na obszary wymagające specjalistycznej wiedzy lub doświadczenia, jak alternatywne źródła energii (31 proc.), naprawa zepsutych rzeczy oraz energooszczędny sprzęt AGD (po 29 proc.). Dla porównania, na potrzebę wsparcia w zastąpieniu produktów mięsnych lub nabiałowych roślinnymi alternatywami wskazało już tylko 14 proc. badanych. Najpowszechniejszą barierą, utrudniającą ludziom życie w bardziej zrównoważony sposób był brak pieniędzy (53 proc.), a dopiero później badani wskazywali brak wiedzy oraz chęci (po około 45 proc. odpowiedzi).

– Polacy wierzą w swoją sprawczość. Prawie trzy czwarte badanych uważa, że gdybyśmy wszyscy wprowadzili niewielkie zmiany, mogłoby to mieć duży wpływ na przeciwdziałanie zmianom klimatycznym. Potrzebują jednak wsparcia ze strony instytucji państwa i biznesu, bo wciąż poważnymi barierami są koszty oraz brak wiedzy i motywacji – mówi Anna Maria Stawiska, z instytutu badawczego Ipsos.

Ankietowani zostali też zapytani, kto powinien pracować nad rozwiązaniami na rzecz klimatu oraz komu by zaufali, gdyby takie projekty realizował. Odpowiedzi nie były tożsame. Z jednej strony ponad połowa Polaków uważa, że to instytucje państwowe powinny wypracować takie rozwiązania, ale tylko co trzecia osoba zaufałaby im na tyle, by się przynajmniej z efektami tych prac zapoznać. Tylko nieco wyższym zaufaniem cieszyły się znane globalne firmy. Znacznie lepiej oceniano natomiast znane polskie firmy i startupy, w przypadku których poziom zaufania jest bardzo zbliżony do przekonania, że to te podmioty powinny tworzyć rozwiązania na rzecz ochrony środowiska. Zdaniem badanych mocnymi stronami startupów są: innowacyjność, nieszablonowe myślenie i motywacja na sukces.

Badanie Startup Academy

Jak wspomniałem, przeprowadzono także drugie badanie, którym objęto 39 startupów działających w obszarze zrównoważonego rozwoju. Zrealizowała je organizacja Startup Academy. Podmioty zapytano o motywacje i bariery utrudniające realizację projektów. Znakomita większość ankietowanych założycieli startupów uważa, że ich działalność przyczynia się do pozytywnej zmiany społecznej lub środowiskowej. Niestety z odpowiedzi wynika też, że nie pomaga to, a wręcz często utrudnia pozyskanie finansowania na dalszy rozwój firm. Aż 58 proc. badanych powiedziało, że wpływ ten jest albo neutralny, albo negatywny. Nawet fundusze wspierające zrównoważone biznesy przedkładają bowiem analizę ekonomiczną i szybkość wzrostu wartości startupu nad wskaźniki pozytywnego wpływu.

Przeczytajcie także: Mastercard: sprzedawca nie zapyta już o wydrukowanie potwierdzenia płatności kartą

– Aby zaspokoić potrzeby finansowe startupów zrównoważonego rozwoju, konieczne może być zwiększenie znaczenia wskaźników impaktowych przy przydzielaniu wsparcia finansowego oraz uproszczenie procedur grantowych, szczególnie dla projektów o stosunkowo niewielkich kosztach początkowych – wskazuje Michał Misztal, CEO Startup Academy.

Badanie Startup Academy pokazało również, że największe potrzeby startupów w obszarze zrównoważonego rozwoju obejmują finansowanie, zasoby ludzkie, partnerstwa strategiczne, wsparcie w zakresie sprzedaży i marketingu oraz doradztwo prawne. Startupy te, operujące na wysokim poziomie ryzyka i w dynamicznym otoczeniu, potrzebują zarówno stabilnego kapitału, jak i dostępu do specjalistycznej wiedzy i kontaktów. Zaspokojenie tych potrzeb mogłoby znacząco przyspieszyć ich rozwój, zwiększyć zdolność do skalowania działalności oraz poprawić ich konkurencyjność na rynku krajowym i międzynarodowym.

– Polacy oczekują, że biznes będzie dostarczał rozwiązania wspierające zrównoważony rozwój. Obok znanych firm polskich i tych globalnych, wysoko oceniają także startupy, u których cenią innowacyjność, ale obawiają się ich niestabilności. Współpraca dużych firm ze startupami może zatem przynieść korzyści wszystkim stronom. Start-upy mogą skorzystać na wiarygodności dojrzałego partnera, z kolei firmy - na innowacyjności i zwinności startupu, a konsumenci i środowisko na większej dostępności produktów i usług – mówi Małgorzata Jarczyk-Zuber, Chief ESG Innovation Officer w ING Banku Śląskim.

Debata

Na tle zaprezentowanych wyników badań ciekawy przebieg miała debata, która odbyła się z tej okazji w warszawskiej siedzibie ING, w czwartek 14 listopada, 2024 r. Uczestniczyli w niej przedstawiciele funduszy inwestycyjnych, dużego biznesu, banku oraz startupów, w tym laureatów poprzednich edycji Programu Grantowego ING. Założyciele startupów niewiele mówili o misji i motywacji, a więcej o trudnościach w pozyskiwaniu finansowania. Zdaniem większości wypowiadających się (co potwierdzają wyniki badania Startup Academy), inwestorów bardziej niż pozytywny wpływ na środowisko interesują „liczby z excela”, czyli to, po jakim czasie uzyskają zysk z powierzonego firmie kapitału.

Zwrócono też uwagę, że w tej części Europy brakuje funduszy VC, które kierowałyby się w swojej działalności priorytetami związanymi z ochroną środowiska i klimatu. Co więcej nawet te, które działają w tym regionie, stawiają trudne do spełnienia warunki. Jako przykład podano wiodący w obszarze „climate techu” World Found, który finansuje projekty zmniejszające przynajmniej o 100 mln ton rocznie emisję CO2 od 2040 r. Uczestniczący w spotkaniu przedstawiciel startupu Ecobean, zajmującego się przetwarzaniem fusów kawowych i ich wykorzystaniem na przykład do produkcji kosmetyków, stwierdził, że gdyby jego firma odzyskiwała nawet 50 proc. tego surowca z rynku, spełniłaby wymóg funduszu w zaledwie 20 proc. Finansowania musi zatem szukać gdzie indziej.

W dyskusji nie brakowało też jednak głosów, że programy takie jak realizowany przez ING, często pozwalają przeprowadzić pilotaż rozwiązania i zebrać pieniądze w pierwszej rundzie inwestycyjnej, a następnie uruchomić produkcję.

UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies