Kasa przystąpiła do tzw. sektorowego systemu weryfikacji behawioralnej, oferowanego przez Biuro Informacji Kredytowej
Największa na polskim rynku kasa oszczędnościowo-kredytowa udostępniła klientom nowe rozwiązanie zwiększające bezpieczeństwo korzystania z bankowości elektronicznej. Mowa o weryfikacji behawioralnej, która umożliwia identyfikację klienta na podstawie sposobu w jaki korzysta z urządzeń elektronicznych. Kasa Stefczyka stała się też pierwszym niebankowym usługodawcą, który przystąpił do tworzonego przez BIK tzw. sektorowego systemu weryfikacji behawioralnej.
Weryfikacja behawioralna to system, który uczy się sposobu korzystania ze smartfona i komputera właściciela konta. Mierzy np. szybkość uderzeń w klawiaturę, sprawdza sposób poruszania myszką, skrolowania ekranu w telefonie, itd. Na tej podstawie buduje cyfrowy obraz klienta banku, który służy następnie do weryfikowania, czy osoba, która właśnie zalogowała się na rachunek, jest jego prawowitym użytkownikiem. SKOK Stefczyka za pomocą weryfikacji behawioralnej zabezpiecza internetowy serwis transakcyjny.
Na świecie jest wiele systemów wykorzystujących biometrię behawioralną. W Polsce chyba najbardziej znanym dostawcą tego typu rozwiązań jest fintech Digital Fingerprints, w który początkowo zainwestował należący do mBanku fundusz mAccelerator. Ponad dwa lata temu spółkę tę kupił BIK i na bazie opracowanej przez nią technologii buduje tzw. sektorowe rozwiązanie weryfikacji behariowalnej. Jego zaletą jest to, że obraz klienta zbudowany w jednej instytucji może służyć do zwiększenia bezpieczeństwa danej osoby w każdej innej firmie, która uczestniczy w takim sektorowym systemie.
Obecnie z technologii BIK-u korzysta kilka instytucji, w tym: mBank, ING, BNP Paribas, VeloBank czy PKO BP. Z tym że tylko część z nich, w tym ING i BNP Paribas, przystąpiło do systemu sektorowego. SKOK Stefczyka jest pierwszym niebankowym uczestnikiem tego rozwiązania.
Pierwotnie Digital Fingerprints rozwijaną przez siebie technologię nazywał biometrią behawioralną, Po przejęciu przez BIK zastąpiono tę nazwę weryfikacją behawioralną. Przedstawiciele firmy tłumaczą, że nowa nazwa lepiej oddaje cechy rozwiązania, bo słowo biometria zakłada jednoznaczną identyfikację danego użytkownika. Natomiast weryfikacja behawioralna bazuje na zachowaniach klientów, które zmieniają się w czasie.
Równolegle grupa robocza, działająca przy Radzie ds. Systemu Płatniczego (organ doradczy Narodowego Banku Polskiego), przygotowała raport na temat technologii behawioralnej. Stwierdzono w nim, że może ona być bardzo dobrym narzędziem do podniesienia bezpieczeństwa w korzystaniu z cyfrowych usług finansowych, ale żeby tak się stało, musi być powszechna. Na drodze do osiągnięcia takiej popularności stoją jednak przepisy i opinia Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Ten uważa, że dane behawioralne są biometrią i nie można ich wykorzystywać bez wyraźnej zgody klienta. Więcej na ten temat w tekście Raport NBP: weryfikacja behawioralna poprawi bezpieczeństwo, ale pod warunkiem, że będzie powszechna.