Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Problemy klientów Cinkciarza. Skarżą się na kilkudniowe opóźniania w realizacji przelewów

Cinkciarz zapewnia, że opóźnienia związane są z problemami technicznymi, a usterka ma zostać usunięta do końca października

Do redakcji cashless.pl napisał klient serwisu Cinkciarz.pl zaniepokojony długim czasem realizacji przelewów. – Cinkciarz.pl ma kilkudniowe opóźnienia w wypłatach środków na konta bankowe. Na stronie internetowej od kilkunastu dni wstawiają krótką informację o opóźnieniach. Dodzwonieniłem się na infolinię po 1,5h, nie mają informacji o powodach opóźnień w wypłatach – napisał czytelnik.

Okazuje się, że nie jest to odosobniony przykład. O problemach z realizacją przelewów napisał dziś też Bankier.pl. Z kolei w serwisie Trustpilot, gdzie internauci mogą oceniać działalność firm, aż roi się od negatywnych komentarzy pod adresem Cinkciarza. Np. użytkownik Michał napisał: – Myślałem, że zawału dostanę. Transakcja na 7 tys. euro. Jeszcze całkiem niedawno każda wymiana rozliczona w kilkanaście minut, a teraz możesz czekać 3-5 dni. Pieniądze dostałem, ale co stresu się najadłem to moje – relacjonuje klient Cinkciarza.

Inny internauta: – Ponad dwie godziny oczekiwania na połączenie z konsultantem, żeby usłyszeć, że nie ma gwarancji wypłaty środków, które i tak opóźnione są ponad 24 godz. Dramat – komentuje. Z kolei osoba podpisana Radek relacjonuje: – Przez wiele lat korzystałem z Cinkciarza, pieniądze były najpóźniej następnego dnia. Jakiś czas temu "następny dzień" stał się normą. 4 września zrobiłem wymianę i wypłata dotarła do mnie dopiero 9 września – żali się klient.

Przeczytajcie także: Nest Bank dodaje nowe funkcje w aplikacji N!Asystent. Wkrótce też wnioski o karty i zastrzeganie dokumentów

Zapytaliśmy Cinkciarz.pl o to, czy potwierdza te doniesienia, a jeśli tak, to jaka jest przyczyna opóźnień w realizacji przelewów oraz kiedy sytuacja wróci do normy. Marcin Starkowski, rzecznik prasowy Cinkciarz.pl potwierdził, że obecnie występują opóźnienia w realizacji transakcji wymiany walut. – Jest to spowodowane kwestiami technicznymi, nad którymi już mocno pracujemy. Dokładamy wszelkich starań, aby w najbliższym czasie usprawnić system i by przelewy przychodziły do klientów tak szybko, jak dotychczas – zadeklarował rzecznik Cinkciarza.

Starkowski podkreślił, że pozostałe usługi działają bez zarzutu i klienci nie powinni mieć powodów do obaw. – Pracujemy intensywnie, aby tego typu techniczne problemy już się w przyszłości nie powtarzały. Zidentyfikowaliśmy już usterkę techniczną i pracujemy nad usprawnieniem systemu. Z analizy informatycznej wynika, że opóźnienia powinny zostać wyeliminowane do końca października. Jednak zrobimy co w naszej mocy, aby już wcześniej wszystko wróciło do normy – dodał Marcin Starkowski.

Przeczytajcie także: Coraz więcej przelewów Express Elixir, pomimo że trzeba za nie płacić. Oto stawki

Kantory internetowe, a na takiej działalności wyrósł Cinkciarz.pl, zaczęły pojawiać się na polskim rynku wiele lat temu temu, a szczególną popularnosć zdobyły po wprowadzaniu tzw. ustawy antyspreadowej. Nowe prawo miało chronić przede wszystkim walutowych kredytobiorców hipotecznych. Wcześniej – przy przeliczaniu rat z waluty na złote – byli zdani na kursy narzucane przez banki. Natomiast ustawa pozwoliła spłacać kredyty bezpośrednio w walucie kredytu, którą kredytobiorca mógł kupić poza bankiem. To otworzyło przed kantorami internetowymi, które oferowały niższe kursy wymiany walut niż banki, nowe szanse na rozwój.

Ale trzeba pamiętać, że powierzenie pieniędzy kantorowi związane jest z ryzykiem. Zwłaszcza, że podmioty te nie są nadzorowane przez organy państwa w takim stopniu jak banki czy choćby instytucje płatnicze. Klient wpłacając pieniądze do kantoru nie ma gwarancji państwowych, że je odzyska. W przeszłości przekonali się o tym np. klienci krakowskiego kantoru Fritz Exchange. W 2018 r. zaczęli się skarżyć na coraz dłuższe opóźnienia w realizacji transakcji. Ostatecznie Komisja Nadzoru Finansowego cofnęła kantorowi licencję krajowej instytucji płatniczej (spółka oprócz wymiany walut świadczyła też usługi płatnicze), zaś w ubiegłym roku w serwisie cashless.pl mogliście przeczytać o postawieniu zarzutów czterem osobom z Fritza podejrzanym o wyłudzenie blisko 26 mln zł na szkodę 600 osób i firm.

Fot. Maciej Bednarek

UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies