Rozwiązanie tego rodzaju zmniejsza liczbę gapowiczów, ale uczciwym użytkownikom płatności mobilnych utrudnia życie
Od początku przyszłego miesiąca w Łodzi zmieni się sposób korzystania z aplikacji płatniczych do kupowania biletów komunikacji miejskiej. Władze Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji postanowiły wprowadzić obowiązek każdorazowego skasowania biletu cyfrowego po wejściu do pojazdu przy pomocy kodu QR. Kody będą umieszczone na naklejkach w formacie A5 naprzeciwko wszystkich drzwi wejściowych do autobusów i tramwajów.
To duża zmiana w porównaniu z sytuacją obecną. Dziś użytkownicy aplikacji mobilnych nie muszą kasować biletu, wystarczy, że kupią go przed wejściem do pojazdu. Jak się jednak okazuje, MPK ma problem z nieuczciwymi podróżnymi, którzy kupują bilet, dopiero gdy zauważą rozpoczynającą się w pojeździe kontrolę. W ten sposób wiele przejazdów nie opłacają wcale.
Łódzkie MPK w komunikacie na temat wprowadzanej zmiany podkreśla, że podobne rozwiązanie działa już w innych miastach, w tym w Warszawie. Przy tej okazji można więc przypomnieć, że jego wdrożenie w stolicy wzbudziło wśród uczciwych użytkowników płatności mobilnych wiele kontrowersji i wiązało się z problemami z kasowaniem biletów w początkowym okresie po wprowadzeniu nowego procesu.
Taki sposób aktywowania biletów pozwala na wcześniejszy zakup dowolnej ich liczby. Dopiero po wejściu do pojazdu kasuje się jeden lub więcej biletów. Niestety, kasowanie jest utrudnione, gdy w autobusie czy tramwaju panuje tłok, co uniemożliwia zbliżenie się do naklejki z kodem QR. Zwłaszcza że nieudana próba skasowania biletu powoduje blokadę drugiej próby na kilka kolejnych minut. Wielu pasażerów miało też problem z otwieraniem przy pomocy kodów bramek wejściowych do metra.