Wcześniej, płacąc Google Pay do kwoty 100 zł, nie trzeba było odblokowywać ekranu smartfona
Jak donieśli czytelnicy cashless.pl, niedawno zmienił się sposób korzystania z płatności Google Pay w sklepach stacjonarnych. O ile wcześniej transakcje o wartości do 100 zł można było przeprowadzić po wybudzeniu ekranu smartfona, bez konieczności jego odblokowania, to teraz nie ma już takiej możliwości. Niemal każda płatność, także na niewielkie kwoty, wymaga odblokowania telefonu i potwierdzenia tożsamości np. za pomocą odcisku palca albo kodu PIN.
Z pytaniem o to, czy to błąd czy też zamierzona zmiana, zwróciłem się do biura prasowego Google w Polsce, które potwierdziło nowe wytyczne dotyczące płatności Google Pay. – W ramach aktualizacji dotyczącej bezpieczeństwa, wymagane jest teraz potwierdzenie tożsamości dla każdej transakcji – czytam w odpowiedzi na moje pytanie. Dodano, że tylko jeśli w ciągu ostatnich kilku minut tożsamość użytkownika została potwierdzona na urządzeniu mobilnym, możliwe jest, że przed dokonaniem innej transakcji nie będzie trzeba jej dodatkowo potwierdzać.
Po wprowadzeniu opisanej zmiany Google Pay pewnie zyskało na bezpieczenstwie, ale straciło na wygodzie korzystania. W tym kontekście można zauważyć, że dotychczasowy sposób inicjowania płatności w Google Pay przypominał ten charakterystyczny dla plastikowej karty: przy płatnościach do 100 zł transakcji nie trzeba potwierdzać kodem PIN. Natomiast konkurencyjne dla Google Pay rozwiązanie, a więc Apple Pay, od dawna wymaga potwierdzania tożsamości przy każdej transakcji, niezależnie od jej wartości.