Narodowy Bank Polski opublikował statystyki systemów rozliczeniowych w I kw. bieżącego roku. Wynika z nich, że konsekwentnie rośnie popularność rozwiązań do przelewów rozliczanych w czasie rzeczywistym. Klienci dwóch systemów detalicznych: Blue Cash i Express Elixir zlecili rekordową liczbę 119,9 mln transakcji o rekordowej wartości 64,4 mld zł.

Przeczytajcie także: • NBP podał informacje o znacznym wzroście liczby i wartości fraudów zrealizowanych przelewami

Większość tych transakcji zlecono za pośrednictwem systemu Express Elixir. Dane na temat liczby i wartości operacji realizowanych przez EE dla większości czytelników cashless.pl nie powinny być zaskakujące, bowiem KIR (operator systemu) regularnie co miesiąc publikuje swoje statystyki. Ale dla formalności podsumujmy, że w I kw. 2024 r. w systemie Express Elixir rozliczono 116,4 mln przelewów o wartości 58,8 mld zł. To wzrost odpowiednio o 5,7 i 0,4 proc. względem ostatniego kwartału 2023 r.

Jak pewnie wiecie Express Elixir jest wykorzystywany przez Blika do realizacji przelewów P2P, czyli na numer telefonu odbiorcy. Transakcje tego rodzaju cieszą się coraz większą popularnością w Polsce i wpływają na wzrost wartości transakcji relizowanych w systemie Express Elixir. Ale z racji tego, że są to przelewy niskokwotowe, wpływa to na spadek średniej wartości przelewu - spadła ona z 531 zł w końcówce ubiegłego roku do 505 zł w I kw. 2024 r.

Przeczytajcie także:• Będzie nowy gracz na rynku płatności odroczonych w Polsce

Polska należy do jednego z niewielu krajów na świecie, w którym działają dwa detaliczne systemy do przelewów realizowanych w czasie rzeczywistym. Ten drugi to Blue Cash, zarządzany przez Autopay. W I kw. bieżącego roku odnotował niewielki, bo 0,3-proc. spadek liczby transakcji – do 3,5 mln. Wzrosła za to ogólna wartość przelewów – do 5,6 mld zł. Co ciekawe Blue Cash już od IV kw. 2022 r. notuje spadek liczby transakcji przy jednoczesnym wzroście ich wartości, co jest wyniekiem wzrostu średniej kwoty przelewu. W I kw. 2024 r. wyniosła ona 1598 zł, podczas gdy dwa lata temu ok. 1,2 tys. zł.

Fot. Maciej Bednarek