Wydruk ma utwierdzić klienta w przekonaniu, że cyfrowy paragon pomyślnie trafił na jego konto
Po wczorajszej informacji o tym, że Biedronka wprowadza e-paragony, czytelnicy cashless.pl szybko zdecydowali się przetestować nowe rozwiązanie. Ich uwagę zwrócił fakt, że choć zgodnie z ich życzeniem cyfrowy paragon trafił do aplikacji, to i tak otrzymali wydruk potwierdzający transakcję. Praktykę tę można by z przymrużeniem oka skwitować stwierdzeniem, że tak jak jeden z dawnych ministrów cyfryzacji drukował internet, tak Biedronka drukuje cyfrowe paragony. Odkładając jednak żarty na bok, zapytaliśmy Biedronkę, dlaczego podjęła taką decyzję.
– Bazując na doświadczeniu wynikającym z testów poprzedzających wdrożenie usługi wiemy, że część użytkowników, zanim przyzwyczai się do sposobu działania e-paragonów, potrzebuje fizycznego potwierdzenia, że cyfrowy dokument sprzedaży został poprawnie wystawiony i przesłany na konto użytkownika. Dotychczas usługa e-paragon nie była dostępna w Polsce na tak dużą skalę, a brak wydruku z drukarki fiskalnej może powodować pewien dyskomfort klientów związany z wieloletnim przyzwyczajeniem do otrzymywania papierowego potwierdzenia transakcji – tłumaczy Piotr Ulrich, starszy menedżer ds. POS, operacji sklepowych i aplikacji sprzedażowych w Biedronce.
Można więc założyć, że w przyszłości potwierdzenia także znikną. – Będziemy obserwować, w jaki sposób kupujący korzystają z nowej funkcji, i na tej podstawie będziemy mogli kształtować docelowe rozwiązania – dodaje przedstawiciel Biedronki.
Jeśli więc zdecydujecie, że chcecie gromadzić paragony w formie cyfrowej, to nie zdziwcie się, że po zakończeniu transakcji i tak dostaniecie wydruk. Niewątpliwym plusem jest jednak to, że płacący otrzyma tylko świstek. Jest to warte docenienia zwłaszcza w kontekście niemalże legendarnej długości paragonów nafaszerowanych treściami reklamowymi, które nieraz stanowiły przedmiot internetowych żartów, a zarazem obiekt frustracji klientów Biedronki. Wydawane do cyfrowego paragonu potwierdzenie wygląda zaś tak: