Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Lepiej późno niż wcale. Po roku od wejścia w życie nowych przepisów, BIK zmienia zasady wysyłania alertów

Nie wyeliminowano jednak wszystkich mankamentów usługi oferowanej przez BIK a powstałych po wejściu nowych regulacji

Biuro Informacji Kredytowej zmienia zasady wysyłania swoich alertów za pośrednictwem SMS-a lub e-mail-a. Od teraz korzystający z usługi mogą zdecydować, czy chcą otrzymywać alerty po zrealizowaniu zakupów w ramach odroczonych płatności. A jeśli zdecydują, że chcą, mogą samodzielnie ustawić kwotę wartości transakcji, od jakiej alerty będą wysyłane. Domyślnie limit jest określony przez BIK na poziomie 300 zł.

Przypomnę, że Alerty BIK to usługa pomagająca zapobiegać negatywnym konsekwencjom kradzieży danych osobowych i próbom zaciągnięcia przy ich pomocy zobowiązań finansowych. Każdy kredytodawca, taki jak bank czy firma pożyczkowa, jest zobowiązany poinformować BIK, jeśli jego klient zaciąga kredyt lub pożyczkę. Wówczas, w ramach wykupionej usługi alertów, do klienta tego wysyłana jest informacja (w wiadomości e-mail, SMS oraz w aplikacji mobilnej) o nowym zobowiązaniu wraz z danymi kredytodawcy. Jeśli ktoś nie zaciągał samodzielnie nowego kredytu, może szybko zainterweniować, chroniąc się przed spłacaniem nieswoich długów.

Przeczytajcie także: Dlaczego w aplikacji BIK znalazły się informacje o kilkudziesięciu kredytach spłacanych przez klientów?

Alerty działały bez większych problemów mniej więcej do połowy ubiegłego roku. Wówczas w życie weszły nowe przepisy, które zobowiązały operatorów płatności odroczonych, takich jak np. PayPo czy Allegro Pay, do informowania BIK-u o nowych zobowiązaniach klientów zaciąganych w ramach płatności odroczonych. W rezultacie każdy, nawet drobny zakup z odroczeniem płatności np. 50 zł, generuje alert BIK-u.

Na szczęście alerty o wszystkich, nawet najdrobniejszych zobowiązaniach, nie są wysyłane za pośrednictwem SMS-a. BIK od początku ustalił limit w wysokości 300 zł i dopiero przy płatnościach powyżej tej kwoty zaczął wysyłać powiadomienia SMS-owe. Natomiast informacje o wszystkich płatnościach zaczęły trafiać do skrzynki w aplikacji mobilnej. W efekcie, choć klient nie zaciąga nowego kredytu, tylko realizuje kilkanaście czy kilkadziesiąt płatności odroczonych w ramach raz przyznanego limitu, w skrzynce z alertami w aplikacji może znaleźć informacje, że aktualnie spłaca kilkanaście lub kilkadziesiąt kredytów.

Czytelnicy cashless.pl od razu zwrócili uwagę, że to zmniejsza funkcjonalność usługi BIK-u. Klienci aktywnie korzystający z usług takich podmiotów jak PayPo czy Allegro Pay mogą dostawać po kilkadziesiąt alertów miesięcznie. W rezultacie kolejne tego typu informacje są traktowane jako spam. Łatwo w tym zamieszaniu może umknąć informacja o tym, że właśnie pojawiło się zobowiązanie zaciągnięte z wykorzystaniem wykradzionych danych.

Przeczytajcie także: Skrzynki odbiorcze zasypane alertami BIK

Obecnie wprowadzone przez BIK zmiany do funkcjonalności alertów częściowo niwelują problem, bo pozwalają zdecydować, by płatności odroczone w ramach już zaciągniętego kredytu nie generowały alertów SMS-owych. Niemniej do pełni szczęścia przydałoby się jeszcze, by w skrzynce z alertami w aplikacji mobilnej, jeśli rzeczywiście informacje o kolejnych płatnościach odroczonych muszą tam trafiać, znalazło się oddzielne miejsce na alerty o zakupie proszku do prania albo etui do telefonu np. na allegro.pl, a oddzielne dla kredytów i pożyczek.

A jeśli już jesteśmy przy usługach zmniejszających ryzyko wyłudzeń zobowiązań finansowych, to warto wspomnieć, że od 1 czerwca banki, firmy pożyczkowe, itp. muszą sprawdzać, czy PESEL każdego klienta pożyczającego pieniądze, znajduje się w bazie numerów zastrzeżonych. Jeśli tak – nie powinny udzielać nowej pożyczki czy kredytu. Każdy może zastrzec lub anulować zastrzeżenie bardzo szybko np. za pośrednictwem aplikacji mObywatel. Nowa, państwowa usługa nie powoduje, że alerty BIK-u stają się całkowicie bezużyteczne. Część ekspertów jest zdania, że przestępcy nauczą się, jak omijać system zastrzeżeń, a wówczas alerty stanowić będą kolejną barierę ochrony przed wyłudzeniami.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies