Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
Wrażliwe dane klientów Pandabuy są łatwo dostępne w sieci. Reaguje UODO

Na podstawie informacji wykradzionych kilka tygodni temu powstała interaktywna mapa klientów chińskiego serwisu

Prezes UODO, Mirosław Wróblewski, zawiadomił Prokuraturę Rejonową Warszawa Śródmieście-Północ o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Sprawa dotyczy wycieku danych osobowych polskich klientów portalu pandabuy.com i publikowania ich w sieci.

Przeczytajcie także: Polski fintech Softpos pochwalił się uzyskaniem certyfikatu PCI

Pandabuy.com to chińska platforma e-commerce, która pozwala klientom z całego świata kupować w Państwie Środka. Już kilka tygodni temu media podawały, że jej systemy zostały zaatakowane przez hakerów, czego wynikiem był wielki wyciek danych. Mowa o m.in. imionach, nazwiskach, adresach mailowych, numerach telefonów, hasłach, adresach dostaw, a nawet zamówieniach i płatnościach. Wyciek dotyczył ok. 1,3 mln klientów.

Wykradzione dane stały się oczywiście towarem. Przestępcy mogą kupować te informacje i wykorzystywać je w atakach na konkretnych użytkowników wspomnianego sklepu. Jednak nie ten wątek jest przedmiotem zawiadomienia skierowanego do prokuratury przez UODO. Dane zostały już wykorzystane do stworzenia strony "lista-drillowcow.pl". To interaktywna mapa Polski, na której umieszczono dane klientów serwisu. Narzędzie to pojawiło się także pod innymi adresami: "lista drillowcow.club" i "lista-drillowcow.xyz".

Przeczytajcie także: Koniec płatności Fitbit Pay. Zastąpi je usługa Google Pay

Prezes UODO uznał, że publikacja danych na wymienionych stronach była realizowana bez podstawy prawnej. Naruszono przepisy ustawy o ochronie danych osobowych, za co grozi grzywna, a nawet dwa lata pozbawienia wolności.

Na koniec warto wyjaśnić, że drillowcy to nowa subkultura młodzieżowa. Chodzi głównie o mężczyzn pozujących na osoby balansujące na granicy prawa, udających gangsterów. Jednym z wyróżników ich stylu jest odzież, np. bluzy z kapturem, kominiarki, dresy i obuwie sportowe. Muszą to być jednak rzeczy markowe, najlepiej bardzo drogie. Część drillowców, której nie było stać na stworzenie takiej garderoby za kilkadziesiąt tys. zł, kupowała podrabiane ubrania w serwisie pandabuy.com.

UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies