Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Amerykańscy ubezpieczyciele na podstawie zdjęć lotniczych odmawiają ochrony domów. Klienci żalą się na "szpiegowanie"

Ubezpieczyciele mają odmawiać dalszego obejmowania ochroną nieruchomości z uwagi np. na wykryte na zdjęciach uszkodzenia dachu

Amerykańscy klienci skarżą się na wykorzystywanie przez ubezpieczycieli technologii do monitorowania stanu ubezpieczanych domów – donosi Wall Street Journal. Jak wynika z ustaleń dziennikarzy, drastycznie miała wzrosnąć liczba klientów, którym ubezpieczyciele odmówili przedłużenia ochrony z uwagi na informacje pozyskiwane ze zdjęć, wykonywanych m.in. przez drony.

Przeczytajcie także: Iceye pozyskał 93 mln dolarów od inwestorów

Jak podaje Wall Street Journal, ubezpieczyciele mają odmawiać dalszego obejmowania ochroną z uwagi m.in. na wykryte na zdjęciach lotniczych uszkodzenia dachów, stwierdzenie porośnięcia ścian mchem, zagrażające domom gałęzie drzew, ale też przechowywanie przez właścicieli na podwórku gruzu czy niezgłoszonych do ubezpieczenia basenów i trampolin ogrodowych.

Klienci żalą się również, że spotykają się z odmowami ponownego rozpatrzenia sprawy. Podnoszą także, że nie wszystkie zdjęcia oddają aktualny stan nieruchomości. Podobno część fotografii, na podstawie których ubezpieczyciele podejmują decyzje, miało być wykonanych nawet 2-3 lata temu.

Do oceny stanu nieruchomości ubezpieczyciele wykorzystują zdjęcia dostarczane przez Gospatial Insurance Consortium, które podaje, że obfotografowało 99 proc. domów w Stanach Zjednoczonych. GIC to organizacja branżowa, powołana w celu usprawniania działalności ubezpieczycieli, przez wsparcie ich w podejmowaniu decyzji na podstawie danych pochodzących z wykonywanych przez podmiot zdjęć lotniczych. Dotychczas medialnie przebijała się bardziej działalność podmiotu przy likwidacji szkód. Przykładowo GIC współpracował z ubezpieczycielami m.in. po huraganie Ian, który w 2022 r. spustoszył Florydę. Dzięki dostarczanym przez niego zdjęciom o wysokiej rozdzielczości towarzystwa mogły dokładnie zidentyfikować i wycenić szkody w miejscach, w które likwidatorzy szkód w danym momencie nie byli nawet w stanie dotrzeć. Znacznie przyspieszyło to wypłaty dla poszkodowanych.

Przeczytajcie także: Już wkrótce premiera raportu "Insurtechy w Polsce vol. 3"

Oburzenie klientów, którym ich dotychczasowy ubezpieczyciel nie przedłużył umowy, potęgowane jest faktem, że w niektórych miejscach w USA coraz trudniej jest uzyskać ochronę dla nieruchomości. Jest to wynikiem nawracających klęsk żywiołowych, które sprawiają, że fakt, iż dana nieruchomość ucierpi wkrótce w wyniku działania sił przyrody, jest niemal pewny. Przykładowo w Kalifornii siedmiu z dwunastu największych ubezpieczycieli domów zapowiedziało, że nie będzie już przyjmować nowych klientów, a niektórzy zapowiedzieli nawet dalej idącą redukcję portfela. Jednocześnie ceny polis cały czas idą w górę.

Źródło: Wall Street Journal

KATEGORIA
UBEZPIECZENIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies