Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Czy usługi finansowe bez sztucznej inteligencji będą możliwe? Tak, ale pewnie nikt nie będzie chciał z nich korzystać

Zdaniem autorów książki "Era sztucznej inteligencji" cywilizacja jest skazana na SI. I choć w związku z tym nie trzeba panikować, to warto się na tę okoliczność przygotować

"Era sztucznej inteligencji" to wydana niedawno w Polsce pod patronatem firmy konsultingowej Accenture książka trzech autorów. Zakładam, że najbardziej znany czytelnikom może być Henry A. Kissinger, który w latach 1973-1977 był sekretarzem stanu USA, a w 1973 r. otrzymał pokojową nagrodę Nobla. Drugi z nich to Eric Schmidt, przez wiele lat związany z firmą Google, której był dyrektorem generalnym w latach 2001-2011. Z kolei Daniel Huttenlocher obecnie zasiada we władzach Amazona, a w przeszłości był managerem m.in. w Xerox Palo Alto Research Center.

Autorzy książki w przekładzie Elizy Litak wydanej przez Wydawnictwo Nowej Konfederacji, stawiają tezę, że ludzkość stoi u progu nowej epoki – ery sztucznej inteligencji. I nie ma od tego odwrotu czy ucieczki, bo SI pozwala na to, że usługi i produkty mogą być coraz lepsze i coraz tańsze. Technologia ta będzie więc się rozwijać, czy tego chcemy czy nie. I już dziś wykorzystywana jest w wielu sferach życia, a my korzystamy z niej na co dzień, być może nawet o tym nie wiedząc, np. czytając wiadomości w mediach społecznościowych.

W książce znajdziecie mnóstwo przykładów na to, jak SI może wpływać na osiągnięcia ludzkości. Mowa choćby o opartym o SI programie AlphaZero, który w cztery godziny grając sam ze sobą w szachy, bez wglądu w sposoby stosowane przez człowieka, stał się najlepszym programem szachowym na świecie, odkrywając przy okazji nieznane dotychczas strategie gry.

Przeczytajcie także: Pekao tłumaczy, czy przelewy Blik są naprawdę darmowe

Są też bardziej praktyczne przykłady, jak program, który bez trwających lata badań odkrył molekuły nadające się do produkcji antybiotyków nowej generacji. Autorzy "Ery sztucznej inteligencji" uważają, że SI oraz jej następna generacja – Ogólna Sztuczna Inteligencja, to przełom w historii ludzkości tego wymiaru co wynalezienie czcionki drukarskiej. Powoduje, że cywilizacja będzie w stanie wytworzyć zupełnie nowe produkty i usługi a nie tylko lepsze wersje tych, znanych od lat. Są zdania, że z tego powodu należy się cieszyć, bo dzięki temu życie stanie się prostsze i przyjemniejsze, a SI nie powinniśmy się bać.

Niemniej ludzkość, społeczeństwo, państwa, firmy, konsumenci itd. powinni przygotować się na nadejście ery sztucznej inteligencji, bo ze zjawiskiem tym łączą się też pewne ryzyka. O ile na przykład światowe mocarstwa wiedziały nawzajem o tym, jakim potencjałem jądrowym dysponują, to już tego, jaką broń wykorzystującą SI mają wrogie potęgi, nie wiedzą, bo tego nie widać. Państwa powinny więc rozwijać własne modele SI, bo nigdy nie wiadomo, kiedy wróg użyje tego rodzaju broni przeciwko nim.

W kontekście ryzyka wynikającego z rozwoju SI wymienia się także problemy z niezrozumieniem logiki, którą się ona kieruje. Pada przykład chatbota firmy Microsoft o nazwie Tay. Natrafił on w sieci na mowę nienawiści i zaczął ją naśladować, zmuszając twórców do zamknięcia programu. Stąd pytanie, czy np. program wytrenowany do prowadzenia samochodu nagle z jakiegoś nieznanego i niewytłumaczalnego dla człowieka powodu nie ruszy na czerwonym świetle zabijając pasażerów.

Przeczytajcie także: Rekordowa edycja plebiscytu Cashless Pay

W przypadku usług finansowych podawany jest przykład masowo już stosowanych robodoradców, którzy potrafią lepiej i szybciej reagować na niektórych rynkach, generując o wiele wyższe zyski niż ludzie. Jednocześnie jednak okazało się, że choć SI w większości przypadków podejmuje decyzje skuteczniejsze niż ludzcy specjaliści, to raz na jakiś czas potrafi popełnić błąd, który przynosi straty o wiele większe, niż jakikolwiek błąd popełniony przez człowieka.

Z tym że, jak dowodzą autorzy "Ery sztucznej inteligencji", czasem decyzja podjęta przez SI może być niezrozumiała w momencie jej podejmowania, ale później może się okazać słuszna. Na przykład SI może odmówić przyznania kredytu klientowi po analizie cech jego charakteru czy psychiki, ponieważ uzna, że jest on na początku drogi do nadmiernego zadłużenia się. Tylko czy klient taką argumentację przyjmie ze zrozumieniem?

"Era sztucznej inteligencji" porządkuje też wiedzę na temat SI. Tłumaczy, czym w ogóle jest SI i czym od niej będzie się różnić jej kolejna generacja OSI, czyli Ogólna Sztuczna Inteligencja, albo dlaczego takie innowacje jak Chat GPT3 nazywa się przedstawicielami generatywnej SI. Jeżeli natomiast spodziewacie się po tej publikacji np. technicznych wskazówek, które pomogą Wam samemu tworzyć modele SI, to tutaj ich nie znajdziecie. "Era sztucznej inteligencji" to rozważania filozoficzne, ze wszystkimi zaletami, ale i wadami takiego opracowania.

KATEGORIA
FELIETONY
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ
TAGI: ACCENTURE

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies