Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Sprawa kantoru internetowego Fritz Group bliżej finału. Czterem osobom postawiono zarzuty

W mieszkaniach zatrzymanych zabezpieczono dzieła sztuki uznanych artystów, gotówkę, sztabki srebra oraz portfele kryptowalutowe

Zbliża się finał sprawy bankructwa krakowskiego kantoru internetowego Fritz Group. Policja opublikowała komunikat o postawieniu zarzutów czterem osobom podejrzanym o wyłudzenie ok. 26 mln zł na szkodę 600 osób oraz podmiotów gospodarczych – klientów kantoru internetowego. W komunikacie policji nie wymienia się nazwy tego kantoru, ale można się domyślić, że chodzi właśnie o Fritz Group. Sprawę prowadzą funkcjonariusze z Krakowa od 2018 r. A jedynym dużym kantorem internetowym z Małopolski, który w 2018 r. popadł w kłopoty, był właśnie Fritz Group.

Przeczytajcie także: KNF nakazuje wstrzymanie wymiany walut przez Fritz

Z komunikatu policji wynika, że już we wstępnej fazie śledztwa w sierpniu 2018 r. zabezpieczono ok. 700 tys. zł zgromadzonych na rachunkach bankowych kantoru. W toku dalszych działań przesłuchano kilkuset świadków, ustalono pokrzywdzonych i rozmiary szkody, oszacowane na wspomniane wyżej 26 mln zł.

Zebrano też dowody, które pozwoliły postawić zarzuty czterem osobom. Dwie z nich to mężczyźni w wieku 53 i 59 lat, którzy usłyszeli zarzuty wyłudzenia pieniędzy na szkodę 600 osób oraz oszustwa na szkodę firm leasingowych, dotyczącego zawyżenia wartości walutomatów (Fritz Group obsługiwała urządzenia do wymiany walut przypominające bankomaty). 61-letnia kobieta usłyszała zarzuty faworyzowania wierzycieli oraz działania na szkodę spółki. Czwarty podejrzany to 53-letni mieszkaniec Krakowa, któremu zarzucono pomocnictwo w wyłudzeniu mienia wielkiej wartości oraz współudział w oszustwach na szkodę firm leasingowych.

Przeczytajcie także: Ewa Wernerowicz odchodzi z zarządu Soonly

W wyniku przeszukań nieruchomości podejrzanych policja zabezpieczyła sztabki srebra, dzieła sztuki uznanych artystów, gotówkę oraz portfele kryptowalutowe.

Przypomnę, że o problemach Fritz Group zrobiło się głośno w lipcu 2018 r., gdy Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała komunikat, w którym napisano, iż krakowska spółka spóźnia się z wypłatami pieniędzy klientom. Fritz Group posiadała wówczas licencję krajowej instytucji płatniczej, przyznawaną przez KNF. Nadzór najpierw nakazał firmie wstrzymanie wymiany walut, a później odebrał jej licencję. Więcej na ten temat możecie przeczytać na przykład w tekście Fritz Group bez licencji KIP. KNF cofnęła jej zezwolenie na świadczenie usług płatniczych.

KATEGORIA
FINTECHY
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies