Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Galopująca konsolidacja w polskich ubezpieczeniach. Dziś rynek wygląda zupełnie inaczej niż jeszcze pięć lat temu

Ogłoszone ostatnio plany połączenia spółek z grupy VIG to prawdopodobnie jeszcze nie ostatni akt procesu konsolidacji polskiego rynku ubezpieczeniowego

Pod koniec września grupa VIG poinformowała o zamiarze połączenia swoich spółek na polskim rynku. Zamiast sześciu odrębnych podmiotów ma w Polsce reprezentować grupę trzech ubezpieczycieli. Połączone w jedną mają zostać wszystkie trzy spółki życiowe, czyli Compensa Życie, Vienna Life (dawna Skandia) i Aegon, dopiero co przejęty przez VIG. Z kolei w majątku Compensa ma wchłonąć Wienera (który przed dołączeniem do grupy VIG funkcjonował jako Gothaer). Jedynym "ocalałym" z tego wiru fuzji jest InterRisk, który pozostanie odrębną spółką.

Przeczytajcie także: PKO Ubezpieczenia zapowiada nowe produkty

Grupa VIG od lat działała nad Wisłą w modelu wielu spółek i wielu marek. Aktywna w zakresie akwizycji – mówiło się o niej, że przygląda się każdej firmie ubezpieczeniowej wystawionej w Polsce na sprzedaż. Część spółek, które trafiły do jej portfela, z czasem było wchłanianych przez dominujące podmioty (jak w np. przypadku Benefii, Benefii Życie czy Polisy-Życie), przeważała jednak wizja utrzymywania kilku osobnych podmiotów – z osobnymi zarządami, pracownikami, strategiami i partnerami. Wydaje się, że przez lata model ten sprawdzał się dobrze i przez konkurencję był postrzegany jako wzór tego, jak powinna być prowadzona strategia wielobrandowości.

Wiedeńczycy podjęli jednak decyzję, by uprościć strukturę swojego biznesu w Polsce. Można zakładać, że przemawiały za tym kwestie finansowe, a być może też polityka grupy. Nikt nie ma raczej wątpliwości, że połączenie przyniesie oszczędności, chociażby w związku z redukcją dublujących się stanowisk, ale też wynikające z redukcji kosztów administracyjnych czy operacyjnych. Z pewnością połączony przypis spółek będzie też cieszył oko właściciela.

Pytanie tylko, na ile uda się ten przypis utrzymać. Mówi się, że w przypadku fuzji rzadko dwa plus dwa daje cztery – naturalną koleją rzeczy jest, że część biznesu odpłynie. Tym bardziej że strategia kilku marek dobrze się wpisuje w charakterystykę polskiego rynku multiagencyjnego. Agenci lubią móc zaproponować klientowi co najmniej kilka ofert – jeśli dwie z pięciu będą akurat spod parasola VIG-u, grupa ma większą szansę na pozyskanie klienta. A i sami agenci mają swoje strategie. Wielu z nich nie chce lokować zbyt dużo biznesu u jednego ubezpieczyciela i odpowiada im możliwość rozłożenia klientów po różnych spółkach (nawet jeśli z jednej grupy).

Można się spodziewać, że połączenie raczej oddali VIG od zrealizowania ogłoszonego kilka lat temu celu strategicznego, jakim jest zdobycie 10 proc. udziału w rynku ubezpieczeń w Polsce. Dziś (po I półroczu 2023 r.) grupa ma 9,9 proc. udziału w ubezpieczeniach majątkowych i 9,3 proc. w ubezpieczeniach na życie. Zapewne grupa liczy na to, że wynikająca z fuzji redukcja kosztów zrekompensuje z naddatkiem spadek przypisu, przez co choć może cel wyrażony w udziale rynkowym oddali się, to wzrośnie zyskowność biznesu.

Przeczytajcie także: TubaPay trafi pod skrzydła Insly

Jednocześnie nie sposób nie zauważyć, że planowane połączenie spółek VIG-u jeszcze bardziej umacnia wyraźny trend konsolidacyjny na polskim rynku. Zjawisko to jest tym bardziej znaczące, że nie chodzi tylko o "płotki", które są wchłaniane przez rynkowe rekiny, ale i o fuzje spółek o dużych udziałach rynkowych.

Spójrzmy na transakcje prowadzące do skurczenia się liczby graczy w ciągu ostatnich trzech lat. Z rynku życiowego zniknął drugi co do wielkości ubezpieczyciel – Aviva, którą przejął Allianz. Axa wycofała się z polskiego rynku, a jej biznes przejęła Uniqa, awansując na 5. miejsce wśród grup ubezpieczeniowych nad Wisłą (swoją drogą kilka lat wcześniej Axa sama wchłonęła BRE Ubezpieczenia i Liberty Direct). MetLife został kupiony przez Nationale-Nederlanden. Generali kupiło Concordię i 4Life Direct (a dla porządku odnotujmy, że wcześniej przejęło też Proamę). Z polskiego rynku wycofał się także DAS, a jego portfel przejęła Ergo Hestia. TUW Macif trafił pod skrzydła Saltusa, a w ramach wycofywania się Aegonu z Polski sprzedano do VIG-u życiową spółkę a majątkowa została zamknięta. W planach zaś jest przejęcie Polskiego Gazu przez PZU. I choć kilka ostatnich wspomnianych akwizycji to raczej drobiazgi, to jednak wpisują się one w wyraźny trend. W kuluarach mówi się zaś, że to jeszcze nie koniec przejęć na naszym rynku.

Co zaś znaczące, w tym samym czasie zarejestrowany został zaledwie jeden nowy krajowy zakład ubezpieczeń – Credit Agricole Życie, który otrzymał od KNF licencję w 2020 r. Z kolei na rynku majątkowym ostatnia wydana licencja to ta z 2019 r. dla Polskiego Gazu (który notabene teraz ma zostać przejęty przez PZU), a po wcześniejsze trzeba się cofnąć aż do 2016 r. – spółka majątkowa Nationale-Nederlanden i 2015 r. – PKO Ubezpieczenia i PZUW. Z kronikarskiego obowiązku zaznaczmy też, że w tym roku licencję otrzymało także Digital Care Insurance, ale podmiot nie rozpoczął jak na razie działalności.

Dla porządku trzeba natomiast odnotować, że choć rozpoczynaniem działalności nad Wisłą w charakterze krajowego zakładu ubezpieczeń mało kto jest w ostatnich latach zainteresowany, to kilka podmiotów postanowiło spróbować swoich sił, funkcjonując jako oddział spółki zagranicznej lub korzystając z unijnej swobody świadczenia usług. Taką drogę wybrały Wefox, DallBogg czy Acredited Insurance, a także w pewnym sensie Triglav, który jest dostawcą ochrony dla polskiego insurtechu Trasti. Ich znaczenie na rynku jest jednak nadal niewielkie.

Przeczytajcie także: Wiener wchodzi w telematykę

Wielu ekspertów wiąże działania konsolidacyjne z rozrostem wymogów regulacyjnych, jakie spoczywają na ubezpieczycielach. Znaczna część z nich generuje wiele nowych obowiązków sprawozdawczych, administracyjnych czy organizacyjnych, które często są znacznie bardziej obciążające dla mniejszych podmiotów niż tych o rozrośniętych działach prawnych, compliance czy administracji. W konsekwencji regulacje, które w większości tworzone są w duchu wzmocnienia dbałości o interesy klienta, częściowo działają na niekorzyść tego ostatniego, bo mniejsza konkurencja na rynku zwykle przekłada się na gorsze warunki dla konsumentów.

Innym czynnikiem mającym wpływ na konsolidacje są też z pewnością decyzje strategiczne podejmowane w gabinetach w centralach oddalonych od Warszawy. Polski rynek jest w nich bowiem zwykle po prostu jednym z elementów globalnej układanki, a wyjście z Polski może być pochodną decyzji o wycofaniu się z całego regionu.

Na wykresach poniżej zobrazowany został poziom konsolidacji rynku dziesięć lat temu, pięć lat temu oraz aktualny – uwaga – z uwzględnieniem połączeń dopiero zapowiedzianych (a więc po konsolidacji spółek VIG-u i przejęciu Polskiego Gazu przez PZU). Tegoroczne dane dotyczą sytuacji po I półroczu 2023 r. W zestawieniu wyszczególnione są krajowe zakłady ubezpieczeń (raportujące wyniki do KNF). Po kliknięciu zakładki "Bez PZU" (ulokowanej nad wykresami) można zobaczyć rozkład sił na rynku z wyłączeniem największego gracza.


KATEGORIA
UBEZPIECZENIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies