Te dane kontrastują ze statystykami z polskiego rynku, gdzie, wg ostatniej analizy cashless.pl, już 15 proc. płatności w terminalach odbywa się za pośrednictwem portfeli cyfrowych, takich jak Apple Pay
Producent iPhone’ów i Apple Watch’y – amerykańska firma Apple, zaprezentowała wczoraj swoje urządzenia kolejnej generacji. W opinii serwisu PYMNTS najnowsze smartfony i smartwatche, dzięki poprawie nawigacji i wygody korzystania z różnych funkcji dostępnych na tych urządzeniach, mogą przyczynić się do zwiększenia popularności płatności mobilnych Apple Pay, oferowanych za pomocą tych sprzętów.
Jak wynika z danych PYMNTS na razie z tą popularnością na świecie nie jest najlepiej. Choć w porównaniu z rokiem ubiegłym wykorzystanie portfeli cyfrowych, takich jak Apple Pay, zwiększyło się o 29 proc., to w całości transakcji w sklepach stacjonarnych mają one znikomy udział. W przypadku Apple Pay wynosi on jedynie 2,4 proc. Innymi słowy jedynie co ok. 40 płatność w terminalu odbywa się z wykorzystaniem portfela Apple Wallet.
Dane te nieco kontrastują ze statystykami zbieranymi przez cashless.pl, a dotyczącymi polskiego rynku. Wynika z nich, że w I kw. bieżącego roku już ponad 15 proc. płatności kartami w Polsce zostało zrealizowanych przy wykorzystaniu urządzeń mobilnych, takich jak smartfony i smartwatche. W ciągu trzech ostatnich lat popularność rozwiązań umożliwiających zbliżeniowe płatności mobilne, takich jak Apple Pay czy Google Pay, wzrosła trzykrotnie. W I kw. 2020 r. udział tego rodzaju transakcji we wszystkich płatnościach w terminalach POS wynosił poniżej 5 proc.
Oczywiście należy wziąć pod uwagę, że w polskich warunkach telefony iPhone stanowią mniejszość, bo rynek zdominowany jest przez urządzenia z Androidem. Szacuje się, że te drugie stanowią 80 proc. smartfonów używanych przez Polaków. Można więc ostrożnie założyć, że spośród 15 proc. płatności realizowanych cyfrowymi portfelami, jedna piąta, a więc ok. 3 proc., przypada na iPhone.
Z wcześniejszych danych cashless.pl wynika jednak, że użytkownicy smartfonów Apple charakteryzują się większą transakcyjnością niż "androidowcy". A do tego na większy udział Apple Pay w transakcjach w terminalach wskazywać może także metodyka naszej analizy. Bierzemy w niej pod uwagę liczbę transakcji w terminalach publikowaną przez NBP, a więc obejmującą cały rynek, oraz dane dotyczące transakcyjności cyfrowych portfeli zbierane przez cashless.pl bezpośrednio w bankach. A nie wszystkie z nich na udostępnienie danych się decydują (brakuje statystyk m.in. PKO BP i ING). W rzeczywistości płatności mobilne mają więc jeszcze większy udział w transakcjach terminalowych, niż wynika to z prezentowanego przez nas wskaźnika. Więcej na jego temat w tekście Plastik trzyma się mocno, ale mobilki zyskują. Już 15 proc. płatności kartami realizowanych jest smartfonami lub zegarkami.