Provident deklaruje, że ponad 80 proc. wydanych przez niego kredytówek jest aktywnie wykorzystywana przez klientów
Provident, jeden z liderów polskiego rynku pozabankowych firm pożyczkowych, wydał już ok. 53 tys. kart kredytowych. Przedstawiciele firmy na łamach dzisiejszego Pulsu Biznesu deklarują, że rok chcą zamknąć z portfelem nawet 150 tys. kredytówek. Zdecydowania większość kart, bo 80 proc., jest aktywnie wykorzystywana przez klientów Providenta. Średni limit wynosi 2,5 tys. zł i jest wykorzystywany w 90 proc. W pierwszej kolejności klienci wypłacają pieniądze z karty w gotówce. Z czasem zaczynają jej jednak używać także do płatności bezgotówkowych.
O tym, że Provident wprowadził do oferty kartę kredytową, mogliście przeczytać jako pierwsi w serwisie cashless.pl. Więcej na ten temat w tekście z września ubiegłego roku pt. Provident wprowadził na rynek kartę kredytową. Zobaczcie, ile trzeba zapłacić za jej używanie. Maksymalny limit na karcie pożyczkodawcy to 10 tys. zł. Za jej używanie nie płaci się prowizji, jeśli się nie wykorzystuje limitu. Co ciekawe Provident, jako jeden z nielicznych wydawców kredytówek, umożliwia bezpłatne wypłaty gotówki z bankomatów.
Wydawanie przez Providenta kart kredytowych umożliwiło mu uzyskanie wpisu w prowadzonym przez Komisję Nadzoru Finansowego rejestrze małych instytucji płatniczych. Następnie na przełomie 2022 i 2023 r. firma złożyła wniosek do KNF o licencję tzw. dużej, krajowej instytucji płatniczej. Było to konieczne w sytuacji rosnącej skali biznesu kartowego, gdyż MIP ma znaczące ograniczenia kwotowe (limit obrotów miesięcznych to 1,5 mln euro). Więcej na ten temat w tekście Provident jeszcze mocniej wejdzie w płatności. Spółka złożyła wniosek o licencję krajowej instytucji płatniczej.
Przygoda Providenta z kartami kredytowymi jest o tyle ciekawa, że podchodzi on do tego biznesu odmiennie niż konkurencja. Wiele firm pożyczkowych zdecydowało się uruchomić projekty związane z kredytówkami, bo na podstawie obowiązujących wcześniej przepisów umożliwiały one obchodzenie ustawowego limitu pozaodsetkowych kosztów pożyczek. Zmieniło się to jednak po wejściu w życie najnowszej wersji ustawy antylichwiarskiej. Pojawiło się ryzyko, że firmy pożyczkowe wydając kredytówki będą musiały trzymać się bardzo niskiego limitu, który czyni biznes nieopłacalnym. Część instytucji zrezygnowała więc z wydawania kredytówek. Więcej na ten temat w tekście Kłopot instytucji płatniczych z kartami kredytowymi po wejściu antylichwy. Czy mogą, a jeśli tak, to jak je wydawać?
Szefowa Providenta w Polsce w rozmowie z cashless.pl kilka miesięcy temu podkreślała, że pomysł kierowanej przez nią firmy na kredytówkę to próba odzyskania klientów, którzy kiedyś już korzystali z usług Providenta, ale później z różnych powodów przestali. Ma być realizowany niezależnie od zmieniających się przepisów.
Warto też zaznaczyć, że plany Providenta w sektorze kart kredytowych może popsuć tzw. warzywniak, a więc nowelizacja ustawy o usługach płatniczych. Jedna z jej wersji przewiduje, że małe instytucje płatnicze, które przekroczą ustawowy limit transakcji, będą musiały zawiesić usługi płatnicze do czasu uzyskania licencji KIP. W dotychczas obowiązujących przepisach samo złożenie wniosku o KIP umożliwiało kontynuowanie dotychczasowej działalności, pomimo przekroczenia limitów obowiązujących MIP-y. Więcej na ten temat w tekście Uwaga MIP-y. Szykują się ważne zmiany zasad prowadzenia działalności. Nowe wprowadzi tzw. warzywniak.