Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Głośny ostatnio wyciek danych kart, dotyczy nie tylko ING, Santandera i Millennium, ale także mBanku, Credit Agricole i BPS

Jakby tego było mało, w konsekwencji innego incydentu, upubliczniono wrażliwe dane wielu tysięcy Polaków, w tym loginy i hasła do bankowości internetowej

Dwa duże wycieki danych, o których w ostatnich dniach jest głośno w mediach, oznaczają problemy dla banków i ich klientów. Pierwszy z tych incydentów ujrzał światło dzienne w miniony weekend, po tym, jak ING zaalarmowany przez system antyfraudowy Visy, zablokował karty części swoich klientów. Później okazało się, że podobny alert dotarł także do Santandera i Millennium, ale nie tylko. Wygląda na to, że dostali go wszyscy wydawcy kart Visa w Polsce. W rozmowie z cashless.pl otrzymanie alertu potwierdziły biura prasowe także takich banków jak Credit Agricole, BPS i mBank.

Przeczytajcie także: Kolejne banki blokują karty swoich klientów

Co ciekawe nie wszystkie instytucje zdecydowały się pójść śladem ING i zablokować karty, których dane wyciekły. Jak powiedział Krzysztof Olszewski, rzecznik mBanku, instytucja ta pozostawiła karty aktywne, a jedynie zablokowała możliwość realizacji transakcji internetowych, gdyż tylko dane umożliwiające płatności w e-commerce zostały ujawnione przez, jak to określono, "zewnętrzny serwis internetowy". Na razie nie jest znana jego nazwa.

Coraz więcej wiadomo natomiast na temat skali wycieku. ING, Millennium czy Santander informowały wcześniej, że dotyczył on niewielkiej liczby kart. Natomiast w przypadku Credit Agricole, jak powiedział mi rzecznik banku Przemysław Przybylski, problem dotyczył ok. 700 plastików.

Przeczytajcie także: ING zablokował prewencyjnie karty części swoich klientów

Drugi z incydentów, o którym głośno od kilku dni, dotyczy upublicznienia m.in. loginów i haseł do bankowości internetowej. W tym przypadku na liście instytucji, których klienci powinni mieć się na baczności, znalazły się m.in. mBank, Credit Agricole czy ING. Krzysztof Olszewski z mBanku uspokaja jednak, że dane, które znalazły się w sieci, nie pozwalają na przeprowadzenie skutecznie transakcji finansowej, a nawet na zalogowanie się na konto, ponieważ systemy bankowe wymuszają autoryzację logowania na nowym urządzeniu dodatkowo np. hasłem z SMS-a czy przez aplikację mobilną.

Mimo to klienci, których loginy i hasła na rachunki internetowe zostały upublicznione, mają otrzymać instrukcję dalszego postępowania. Banki mają się z nimi kontaktować osobiście, z zaleceniami zmiany loginów i haseł do rachunków, przeskanowania komputera pod kątem złośliwego oprogramowania oraz wyczyszczenia danych zapamiętanych przez przeglądarki internetowe. W przypadku mBanku takich klientów ma być kilka tysięcy, w przypadku Credit Agricole – kilkuset.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies